Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
dodaje raz jeszcze
coś odnośnie #nofapchallenge
Nie warto i pisze to jako były uzależniony. Od dawna oglądałem kamerki internetowe, dziesiątki nagich kobiet każdego dnia no i oczywiście fapałem pod to. Od 3 tygodni jestem wolny, nie mam ochoty nawet wchodzić na kamerki. Mój penis wrócił do życia a ja również czuję się znacznie lepiej. Gorzej się czułem po nawet 20 dniach abstynencji niż po fapanku. Nie wiedziałem że to przez te kamerki i oglądanie nagich dziewczyn a nie przez samo fapanie W zeszłym tygodniu wróciłem do masturbacji, nie żałuje. Wróciło to dawne uczucie podniecenia i mrowienia w kroczu. Wczoraj wieczór też mnie naszło, nie walczyłem. Do kibelka, 40 sekund, bez fantazji z czystym umysłem.Skupiłem się na tej chwili. To było takie przyjemne, dawno nie miałem takie orgazmu. Nie wmawiam sobie teraz jakiegoś upadku albo że jestem gównem. Nic z tych rzeczy. Nadal będę kontynuował #nopornchallenge ale nie będę sobie odmawiał masturbacji raz na jakiś czas. Zwyczajnie czuję się lepiej. Jak pojawi się ochota zrobię to ponownie. Szkoda sobie odmawiać czegoś tak przyjemnego. Warunek bez porno i fantazji. Nie wiem w jaki sposób odstawienie porno działa na fizyczność no ale nie jestem naukowcem żeby to wytłumaczyć
Koledzy serio nie warto kisić spermy w jądrach. Zróbcie sobie celibat na jakiś czas ale jak wróci podniecenie to nie walczcie. Rzucie porno w cholerę, uwolnijcie umysł i cieszcie się zdrową, czystą masturbacją bez fantazji. To tylko czynność fizjologiczna. A jak ktoś jest uparty aby nadal nie walić przez pół roku bo wierzy w jakieś super moce no to pozostaje współczuć. Jeszcze nie widziałem ani nie słyszałem aby komuś od nie walenia magicznie znalazła się dziewczyna...

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: ludolfina98
  • 7