Wpis z mikrobloga

Inkowie, Ajmarowie i wiele innych grup Indian z Ameryki Płd. opowiadali historie o bogu zwanym 'Wirakocza', który dawno temu przybył zza wielkiej wody i nauczał Indian metalurgii, medycyny, zasad architektury, uprawy roli, sposobów polowania czy hodowli zwierząt. Wirakocza wyróżniał się ogromną wiedzą i niezwykłymi zdolnościami - potrafił leczyć ciężkie choroby, poruszać się po niebie, budować kanały irygacyjne, tworzyć zwierzęta a także wznosić wielkie kamienie w powietrze. W indiańskich relacjach Wirakocza opisywany był zawsze jako postać o białej skórze, z brodą, wysokiego wzrostu, odziany w długą szatę. Ów niezwykły przybysz miał się pierwszy raz pokazać po mitycznym potopie, kiedy to wynurzył się z jeziora Titicaca w świecącym dysku po czym rozpoczął misję cywilizacyjną.

Wirakocza odznaczał się niezwykłą dobrocią i życzliwością wobec wszystkich ludzi. Uzdrawiał chorych, zapewniał pożywienie potrzebującym, a ślepym przywracał wzrok. Wszędzie gdzie się pojawiał nakazywał Indianom aby byli dla siebie dobrzy, nie czynili sobie zła, szanowali się i kochali nawzajem. Wirakocza potrafił ponoć mówić językami Indian lepiej od nich samych. Wielki nauczyciel krążył w powietrzu i gromadził Indian w grupy aby przekazywać im wiedzę. Wg legend Wirakocza pomagał wznosić niezwykłe budowle za pomocą dziwnych przyrządów, które trzymał w rękach. Ogromne kamienne bloki poruszały się w powietrzu, czemu towarzyszyły dziwne dźwięki wydobywające się z urządzeń, którymi się posługiwał. Co ciekawe, podobne relacje o kamiennych blokach poruszanych za pomocą dźwięku znajdziemy w dziesiątkach innych kultur na całym świecie. Wg Indian Wirakocza pomagał wybranym grupom wznosić wielkie mury i monumentalne budowle, które znajdziemy dziś na terytoriach Peru czy Boliwii - Sacsayhuaman, Ollantaytambo, Tiahuanaco czy Puma Punku.

Wirakocza nie zagrzewał długo miejsca w jednej wiosce i ciągle wędrował po Ameryce Południowej. Wg relacji Indian potrafił w bardzo szybki sposób pokonywać w powietrzu ogromne odległości. Często towarzyszyli mu jego pomocnicy, którzy podobno poruszali się w powietrzu w błyszczących obiektach. W każdej wiosce Wirakocza gromadził wokół siebie tłumy, które dziwiły się na widok tego niezwykłego osobnika i postrzegały go jako 'boga'. Nic dziwnego, skoro zwyczajni Indianie nagle obserwowali dziwnie wyglądającą istotę, która potrafi chodzić po wodzie, kontrolować pogodę czy stapiać kamienie ogniem. Wirakocza za każdym razem przekazywał taką samą wiedzę i przykazania, po czym nakazywał Indianom opowiadać o sobie przyszłym pokoleniom, aby zachować pamięć swojego niezwykłego dzieła.

Pewnego razu dobrotliwy mistrz zgromadził wielu Indian wokół siebie po czym opuścił ich na zawsze, obiecując jednak, że kiedyś w dalekich czasach powróci. Wedle indiańskich relacji Wirakocza wraz ze swoimi pomocnikami oddalił się daleko za morze a temu wydarzeniu towarzyszył blask większy niż Słońce oraz ogromny huk. W niedalekich rejonach inne grupy Indian opowiadały podobną historię, zgodnie z którą 'biały mędrzec' albo odpłynął na pokładzie łodzi lub swojego płaszcza albo też po prostu odszedł krocząc po wodzie, zawsze jednak obiecując, że pewnego dnia powróci. Te niezwykłe opowieści o Wirakoczy sprawiły, że w chwili gdy hiszpańscy konkwistadorzy pod dowództwem Francisco Pizarro po raz pierwszy zetknęli się z Inkami, zostali przez nich przywitani jako długo oczekiwany Wirakocza wraz ze swoimi pomocnikami. Opowieść o 'białym bogu' sprawiła, że Indianie nie chcieli walczyć z Hiszpanami, którzy skrzętnie wykorzystali sytuację i w kilkuset ludzi zdołali podbić wielkie imperium Inków.

Historia o Wirakoczy jest ciekawa z wielu powodów. Mamy tu doniesienia o niezwykłym nauczycielu, który posiadał ogromną wiedzę zupełnie jak wspominani wcześniej Oannes, Bep-Kororoti, Kaczynowie czy też bogowie Aborygenów, Salomończyków bądź Torajów. Mamy tu doniesienia o niezwykłych urządzeniach jakimi dysponował Wirakocza. Indianie przekazują także zaskakujące relacje o podróżach powietrznych w błyszczących obiektach. Monumentalne budowle tworzone rzekomo wg wzorów Wirakoczy przetrwały do dzisiejszych czasów i ciągle budzą uznanie swoimi skomplikowanymi strukturami. Ponadto zaskakuje sam wygląd Wirakoczy, który miał być istotą rasy białej z brodą, a więc nie wyglądał jak ówcześni mieszkańcy Ameryki Południowej. Warto zauważyć, że zgodnie z przytaczaną przeze mnie wcześniej Księgą Mormona dawno temu Izraelici dopłynęli do Ameryki i kontaktowali się z Indianami, których odwiedzał również Jezus. Czy Indianie mieli bardzo bogatą wyobraźnię, czy też te niezwykłe historie przekazywane od tysiącleci dowodzą, że dawno temu zostali odwiedzeni przez kosmitów? Pewnie nigdy się tego nie dowiemy, po części także dlatego, że indiańskie wierzenia i przekazy były z lubieżnością tępione i niszczone przez hiszpańskich konkwistadorów. Warto jednak mieć w pamięci te szczątkowe informacje na temat Wirakoczy jakie zostały po dawnych indiańskich ludach.

Jeśli kogoś ciekawią takie historie to zapraszam do obserwowania tagu #kosmiczneopowiesci

#ciekawostki #ufo #kosmiczneopowiesci #kultura #ciekawostkihistoryczne #swiat #historia #zainteresowania
Gorti - Inkowie, Ajmarowie i wiele innych grup Indian z Ameryki Płd. opowiadali histo...

źródło: comment_yue5dkNhCI8qs6OzLAfi7QUAIiOnQdHA.jpg

Pobierz
  • 16
@SpokojnyLudzik: @SknerusMck: Czy ja wiem, książek o tej tematyce jest całe mnóstwo. Z drugiej strony może polski ronek wchłonąłby książkę dotyczącą stricte chrześcijaństwa, judaizmu i innych kosmicznych religii. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Gorti: To ja tylko powiem, że Indianie nie czcili żadnego boga o białej skórze. To mit wymyślony przez Hiszpanów, aby legitymizować własną władzę. Oraz Indianie mieli brody, kolejny mit.
@Tison: @thrawn41 Nie, nie ma indiańskich legend o białych bogach przed przybyciem Hiszpanów. Współcześni badacze ustalili, że to wymysł konkwistadorów. Możecie o tym przeczytać nawet w Wikipedii.
Monumentalne budowle tworzone rzekomo wg wzorów Wirakoczy przetrwały do dzisiejszych czasów i ciągle budzą uznanie swoimi skomplikowanymi strukturami


@Gorti: To mi w 100% pasuje do budowy piramid, których budowy człowiek nie jest w stanie wyjaśnić a są w stanie przetrwać nawet trzęsienia ziemi. Do tego ta dokładność bloków w pomiędzy które nie jest możliwe wciśnięcie karty do gry ;-) Nigdy nie wątpiłem w to, że jakaś wyżej rozwinięta cywilizacja przybyła kiedyś