Wpis z mikrobloga

Jak mnie wkurzalo zawsze to, że moja mama miała do życia takie grażynowe podejście, że O BOŻE NIE MOŻEMY SIĘ NICZYM WYRÓŻNIAĆ, LUDZIE NAS NA JĘZYKI WEZMĄ. Jeszcze rozumiem, jakbyśmy mieszkały na zabitej dechami wsi, a nie w większym mieście. Nigdy nie mogłam się niczym pochwalić ani nawet zwyczajnie powiedzieć o czymś. Zawsze musiałam robić z siebie dziadówkę. xD Jak miałam nową bluzkę, to musiałam mówić, że stara i z lumpeksu, jeśli ktoś skomplementował. W temacie pierwszej komórki musiałam opowiadać całą historię, jak to zbierałam na nią i rodzina mi dokładała, bo jakby ktoś się dowiedział, że matka po prostu poszła i z wypłaty kupiła, to olaboga. Wszystkie sukcesy w szkole musiałam umniejszać, nigdy nie wychodzić przed szereg i do niczego się nie zgłaszać, bo "na co ci to?". Nawet roweru nie mogłam mieć różowego jak chciałam, bo "będziesz zwracać uwagę". Najgorzej było jak w gimnazjum miałam etap mocnego makijażu i mama się mnie wstydziła. Mówiła, że nie wyjdzie ze mną, dopóki nie zmyje cieni z powiek. Ogólnie makijaż jej nie przeszkadzał, chodziło tylko o to, co sąsiad powie. Przez to do dziś mam tak, że chcę wszystkim powiedzieć, że wcale za dobrze nie wyglądam, bluzkę mam starą i że ten konkurs, co go wygrałam, to miałam szczęście po prostu.
#logikarozowychpaskow #gorzkiezale #rodzina
  • 67
@Shanny: Ale w jakim sensie musiałaś mówić o tych rzeczach, w sensie, że mama cię w jakiś sposób zmuszała do tego?
Nie wiem, ja zawsze wolałem ubierać się w proste, nie wyróżniające się rzeczy - takie mi się bardziej podobały. A co do chwalenia się z wygranego konkursu - skromność to nie jest nic złego, na prawdę.
@Shanny: a może mama chciała Cię uchronić przed przykrością z jaką sama się kiedyś spotkała?
Powiedziała w pracy, że ma nową bluzkę to wszystkie koleżanki zaczęły jej do portfela zaglądać i obgadywać jak to cała wasza rodzina jeździ do Reichu i kradnie, dlatego macie nowe rzeczy i pieniądze.
Oczywiście nie plotkowały tylko między sobą ale ze wszystkimi w zakładzie. Już niedługo cały zakład wiedział, że Twoja mama to złodziejka i musiała
"Czyżby miał pan o ludziach wokół siebie aż tak wysokie mniemanie, że zależy panu na tym, co myślą?"
Milan Kundera "Nieznośna lekkość bytu"

Takie podejście niestety wynika z wychowania zgodnie z hasłem: siedź w kącie a znajdą Cię. Po drugiej stronie jest: zastaw się a postaw się. Na szczęście niektórzy ludzie dojrzewają do tego aby żyć po swojemu, niezależnie od opinii publicznej.