Wpis z mikrobloga

#studia #studbaza #politechnika

Takie przemyślenia ostatnio miałem, że na polibudzie, to najprostsze rzeczy są nazywane w taki sposób, żeby ktoś spoza uczelni myślał, że o ja #!$%@? co ci naukowcy tam robią.

Dam parę prostych przykładów:

Gdy w liceum na zajęciach informatyki robiłem gównianą stronę w html + php, to robiłem gównianą stronę w html + php. Na uczelni byłoby to zbyt proste, więc jest to projekt i w razie potrzeby należy udać się na konsultacje.

Samo to, że piszę w php, to jeszcze za mało. Może gdybym to robił na własny użytek w domu to tak, ale polibudzie to zupełnie inny kaliber. Na uczelni używam bowiem nie php, tylko technologii do obsługi stron internetowych.

Na koniec zostawiłem najlepsze.

Jak nazywa się na uczelni pomieszczenie, w którym znajduje się kilka komputerów (zwykłe pecety, zwykłe monitory, myszki, klawiatury, nic nadzwyczajnego)?

  • 9