Wpis z mikrobloga

Z racji tego, że ten czas powinien być okresem pojednania (niezależnie od wyznawanej czy też nie wiary) to pierwsza skontaktowałam się z mamą. Jedyne co zdążyłam powiedzieć to dzień dobry, gdyż mama od razu powiedziała "córeńko, przepraszam". To była półgodzinna, szczera rozmowa, mama dużo mówiła. Wyjaśniłam, że zamawiane za mnie msze i odmawiane modlitwy traktuję jako wyznanie miłości i troskę i doceniam jej starania ale też proszę o zaakceptowanie, a rodzicielka stwierdziła że najważniejsze żebym była dobrym człowiekiem. Trochę łez poszło, zaprosiłam na jutro, przyjedzie z moimi braćmi do stolicy i będę mogła ugościć dobrą kawą i sernikiem.


TL;DR


#swieta #oswiadczenie
  • 185
  • Odpowiedz
@Hannahalla: Cieszę się twoim szczęściem trzeba pamiętać, że zgoda buduje a niezgoda rujnuje. W każdej rodzinie nawet najlepszej zdarzają się kłótnie i sprzeczki często z błahych powodów. Sztuką jest opanować nerwy i dążyć do zgody. Wiadomo, że zazwyczaj rodzice swojemu dziecku chcą jak najlepiej ale nie każdy lubi jak mu się z butami wpieprzają w życie i nie każda ich uwaga czy propozycja będzie dla nas słuszna. Tak więc należy dyskutować
  • Odpowiedz