Wpis z mikrobloga

Z racji tego, że ten czas powinien być okresem pojednania (niezależnie od wyznawanej czy też nie wiary) to pierwsza skontaktowałam się z mamą. Jedyne co zdążyłam powiedzieć to dzień dobry, gdyż mama od razu powiedziała "córeńko, przepraszam". To była półgodzinna, szczera rozmowa, mama dużo mówiła. Wyjaśniłam, że zamawiane za mnie msze i odmawiane modlitwy traktuję jako wyznanie miłości i troskę i doceniam jej starania ale też proszę o zaakceptowanie, a rodzicielka stwierdziła że najważniejsze żebym była dobrym człowiekiem. Trochę łez poszło, zaprosiłam na jutro, przyjedzie z moimi braćmi do stolicy i będę mogła ugościć dobrą kawą i sernikiem.


TL;DR


#swieta #oswiadczenie
  • 185
  • Odpowiedz
Mama przeprosiła, pogodziłyśmy się w spokojnej, dobrej atmosferze i jutro będzie u mnie z wizytą.


@Hannahalla: Bardzo fajnie:) Trzymam kciuki żeby ten dobry klimat się utrzymał:)
  • Odpowiedz
@Hannahalla: no i fajnie - cieszę się szczerze :)
Ja mimo, ze świat nie lubię, to przejechałem przedwczoraj 500km do domu rodzinnego, a dzisiaj jedziemy z żonka i synem kolejne 500km do rodzinki różowej. Potem tylko 220km do swojego mieszkania i koniec :)
  • Odpowiedz