Wpis z mikrobloga

@HalinaMamZawal: w tym problem, że za każdym razem w sumie jest inny. Teraz mam wrażenie, że przesadziłam z ostrością papryczek. Za każdym razem kupuję cholerstwo w ciemno. Kroję je na parę części, co by lepiej sok puściły. Później się okazuje, czy trzeba dosłodzić miodem, czy bardziej rozrzedzić. Na ogół są to 2 sklepowe papryczki zalane samym spirytusem na +-miesiąc. Później po spróbowaniu dodaję miodu dla złagodzenia ostrości. Zazwyczaj z 0,5l spirytusu
@RegalWK: o, widzę inny przepis. Ja to nie wiem, czy przy tak ostrych papryczkach dodawałabym jeszcze pieprzu. To wszystko jest bardzo bardzo według własnego uznania :)
Kiedyś robiłam pieprzówkę. Też fajna, mocna sprawa :)