Wpis z mikrobloga

@TypuKoercjusz: Tak się zastanawiam właśnie, czy to ZTM stawia, czy właściciel tego kawałka działki...
Pewnie skargi były, że błoto, to postawili płot żeby nie łazić...
  • Odpowiedz
@nicari: nigdy nie zrozumiem polackiej mentalności... skisnę srogo, jeśli ten kawałek jest prywatny, a nie miejski czy ZTM-u. Podobna sytuacja jest u mnei na osiedlu, bloki poodgradzane, a polactwo #!$%@? furtki, kopią, tną, zdejmują z zawiasów, przecinają, bo inaczej korona by ze łba spadła jakby na około musieli iść. Ech :/
  • Odpowiedz
@nicari: no tak, nie wiem kto jest właścicielem tego kawałka ze zdjęcia :P Ale, do jasnej cholery, bez powodu nikt nie stawia tych barierek, ale cebulaczki muszą zawsze wszystko zniszczyć i iść pod prąd, takie wolnomyślicielstwo, wyrwać się z systemu nie być niewolnikiem własnych ograniczeń ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
  • Odpowiedz
@deccan: @Arveit: Nie jest prywatny. Wcześniej był tam normalny chodnik. Po czym PRYWATNY inwestor postanowił wybudować biurowiec na stacji metra. Oczywiście ZTM mając w dupie mieszkańców zgodziło na zamknięcie głównego wejścia do tej stacji na tak mniej więcej 3 lata. Spowodowało to, że tym chodnikiem zaczęły chodzić masy ludzi. Oczywiście logika ztmu stwierdziła, że to niebezpieczne. Rozebrała kawałek chodnika, teraz dała barierki. Czekam #!$%@? aż tam drut pod
  • Odpowiedz
@krolik_wie_lepiej: W sumie nie widziałem informacji o prywatnym kawałku, jedynie zasłyszane od znajomego.
Tak na logikę to na wprost nie ma przejścia zaplanowego, tylo łazi się między autobusami...

Tyle, że nawet zmierzyłem na Google Maps, normalnie zaprojektowaną drogą jest 150 metrów zamiast 50. To frustrujące gdy wiesz, że za minutę ucieknie Ci autobus.
  • Odpowiedz