Wpis z mikrobloga

@Cointreau: Zgadzam się, ogólnie z tego co widzę, to w tych przedmiotach panuje mocna samowolka, ja sam pamiętam, że na samym początku podstawówki miałem fajną babkę, bo nas uczyła nut, grania na kilku podstawowych instrumentach oraz zapoznawała nas z muzyką klasyczną, ale potem nauczycielka się zmieniła i nagle jakieś pierdoły, słuchanie jakichś losowych piosenek popowych, w ogóle niczego nas tam nie uczyła, byle tylko coś leciało z radiomagnetofonu xD A ogólnie
@Cointreau: No to przecież piszę, by nauczysz się tych przedmiotów należy poświęcić dużo czasu oraz środków. W Polsce nauczane są po prostu beznadziejnie i bardziej zniechęcają. Muzyki czy plastyki dzieciaki mogą się nauczyć wyłącznie prywatnie. Szkoły nie organizują żadnych warsztatów w tym zakresie, a wyposażenie jest zerowe.
@maszpoczestujsie: Jeśli ktoś z jakiegoś przedmiotu przeplata piątki pałami to jest zwyczajnym leniem. Dostał z matmy 5 to już sobie olał i zaliczył pałę. Zmobilizował się, dostał 4+ i znowu olewka. Dwie mierne, zrobiło się słabo wiec chwilowa mobilizacja i znowu wpada dobra ocena. Typowy leser.
@xiaoyangyu: Ale ja nie mówię że są złe, wręcz przeciwnie. Cenię ludzi uzdolnionych plastycznie i muzycznie, ale szkoła, Polska szkoła, nigdy dziecka nie nauczy ani jednego, ani drugiego, tak więc tylko wciska się te przedmioty, które w znacznej większości są dupnie realizowane i efektem jest to, że nic z tych zajęć nie wychodzi. To już lepiej dać zamiast muzyki 1 godzinę matmy i plastyki jedną godzinę języka obcego.
@Dawidino: nazwałeś muzykę i plastykę "przedmiotsmi gówno" i "gówbozajęciami", albo się zatem kontroluj pisząc, albo nie pitol.
Oczywiście, że nikt cię nie nauczy malarstwa, czy gry na gitarze w takim wymiarze godzin, ale nie o to tu chodzi. Chodzi o to, żeby dzieciaki zainteresować tymi dziedzinami i pchnąć do przodu te, które mają ku temu jakieś talenty, żebyśmy potem mieli trochę szerszy przekrój społeczeństwa niż aspergery lub sebiksy. Trochę przesadzam, ale