Wpis z mikrobloga

Saishuu Heiki Kanojo
Wspomniane wyżej Ef (zaczyna się od Memories, Melodies słabsze w mojej opinii) i White Album 2 (aczkolwiek to raczej mocny melodramat, ale nie do ryczenia).
Zainteresuj się całym Da Capo, klimat niesamowity.
Ale z Clannadem to nie za bardzo cokolwiek się równa. Kanon widziałeś od Key/KyoAni?
Planetarian z tego roku (nie do końca romans, ale wiadro łez gwarantowane).
@TheSpike: tylko przy Da Capo nie zniechęcaj się na początku. I jak już będziesz oglądać to nie oglądaj ostatniego (Da Capo 3). To już nie robiło studio Feel i generalnie słaba reżyseria, dużo gorsza oprawa graficzna i historia nie mająca większego sensu. Każda zmiana w numeracji, to jest inna historia, w tym samym świecie, ale lata później, ale wszystko jest ze sobą pewnymi faktami związane. Jak się wczujesz w klimat tej
@TheSpike: PS. wszystko co ma związek z KEY jest warte uwagi. Clannad to wiadomo, Kanon z 2006, Air, Little Busters, Angel Beats, Charlotte, Planetarian.
Ok sorry, nie bierz się za Rewrite, bo w wersji anime to jest porażka pod każdym względem (studio 8bit - I wszystko jasne). Za to powieść wizualna jest rewelacyjna.
@fractiioN: Czy ja wiem, nigdy bym nie określił Da Capo jako czegoś typowego, raczej jako jeden z pierwowzorów dla późniejszych produkcji. No i jak dla mnie warto to obejrzeć nawet dla samego klimatu i jakości rysunku (mimo słabej rozdzielczości, nadal na ekranie 55 cali prezentuje się przepięknie), które są po prostu świetne. Zresztą, ja uwielbiam serie tego typu z okresu 2002-2007.
Nawiązując do True Tears - o ile ogólnie uwielbiam P.A.