Wpis z mikrobloga

  • 1413
Witam :-) To koniec mojej historii o bezdomności, ale po kolei. Rano pojechałem do pracy, generalnie źle się czuję bo jestem chory ale trzeba było pracować. Czas leciał w miarę szybko i pakowalem ekskluzywne ubrania, gdzie wartość kurtek przekraczała 2500 zł. Akurat byłem na stanowisku obok gościa co wysyła paczki, jest tam radio bluetooth i leciało open FM cały dzień. Na przerwie ogarnąłem sobie spanie i w poniedziałek pojadę spisać umowę a we wtorek mogę się wprowadzać. Napisałem później post pod porannym opisem że jeszcze trochę kasy się przyda na start i jeden z Mirkow co chce być anonimowy wysłał 300 €!!! Po pracy znajomi z którymi będę mieszkał odwiezli mnie ba teltow i jeden mówi że będziesz u mnie w pokoju, a drugi że nie bo u mnie Xd na co ten pierwszy że spokojnie jak przyjedzie to sobie wybierze Xd to było bardzo miłe :-) Z teltow pojechałem do postbanku i okazało się że i przelew @gregu- przyszedł i łącznie było 505€!!! Także wszystkiego mam prawie 700. Nawet nie wiecie jak się ucieszyłem. Moje perypetie tutaj trwały prawie miesiąc czasu. Ten czas to był prawdziwy rorelcoster. Od ulicy, poprzez nadzieję z pracą, później oszukanie mnie, załatwienie przez @brudny nowej pracy. Na indywidualne podziękowania przyjdzie jeszcze czas jak już będę mieć stały dach nad głową, ale powiem wam, że mimo iż tutaj jest wiele różnych osobowości, każdy ma inne poglądy to wiele osób potrafiło się zjednoczyć w tej sprawie i mnie wspierać w różnych dziedzinach. Za co serdeczne podziękowania. Ja ze swojej strony starałem się słuchać waszych rad i działać jak tylko potrafiłem najlepiej co nie zawsze dobrze wychodziło. Wczoraj koleżanka jednego Mirka u której robiłem pranie zapytała czy się nie załamalem. A ja ze nie, że na to nie mogłem sobie pozwolić bo bym został na ulicy. Zawsze myślałem o czymś miłym. Największym smutkiem było dla mnie to jak dzień po tej akcji na świątecznym miasteczku siedziałem na dworcu Hbf i myślałem co teraz będzie. Nie miałem wtedy ochotę już na nic. Na zewnątrz pancerna skóra a w środku miazga bo bałem się że na dłużej będę bezdomny. Wtedy akurat napisał brudny z tą ofertą pracy w której teraz pracuje. Co zrobię z tą kasą? Nic specjalnego, będę dalej oszczędnie żył. 300 euro wydam na pokój, około 70 na potrzebne rzeczy typu garnek etc to co pisałem. Muszę kupić jedną parę spodni bo mam tylko jedne obecnie. I na święta... Zajade do Polski. Nie będzie to duży wydatek. Musiałem i tak jechać w styczniu po zaświadczenie o niekaralności, a tak załatwię to dzień po świętach i ten czas spędzę z rodziną. Nieźle ich zaskocze, bo nic nie powiem że przyjadę i po prostu przybęde prosto na wigilię :-) Teraz leżę w łóżku pod dwoma koldrami i zaraz idę spać bo jestem padnięty i mi zimno. Rozdział z bycia bezdomnym uważam za zakończony. Patrząc jeszcze wstecz muszę przyznać że przeszedłem niesamowita szkole życia, a obrazy ze szczurowni na długo zostaną w mojej głowie. Ja oczywiście nie znikam wraz z tym wpisem z wykopu. Co jakiś czas napisze co u mnie jak się sprawy rozwijają. myślę że teraz gdy dach nad głową zapewniony wszystko będzie bardziej proste. Dziękuję wszystkim jeszcze raz, po raz kolejny udowodniliscie że potraficie wyciągnąć rękę do kogoś kto się przewrócił i postawić go na nogi. Ja jestem wychowany z zasadą że jak ktoś Ci pomógl i Ty pomóż komuś. Zatem tak jak pisałem jakiś czas temu, jak tylko złapie pełny oddech tu w Berlinie, i znajdzie się ktoś z Polski na miejscu potrzebujący pomocy, to ja jej udzielę. I myślę że tak to powinno działać. Na dziś tyle z wpisu. Ale za kilka dni podsumuje bardziej szczegółowo ostatni miesiąc. Przypomnę chwilę radości smutku, wszystko co szczególnie utkwilo mi w pamięci. Wpisy na wykopie zostaną, myślę że będzie to dobra lektura dla osób które znajdą się na zakręcie. Dużo opisów problemów i jak je rozwiązać. Tak czy inaczej, miłego wieczoru #kurakberlin #berlin #emigracja
  • 83
@kurakao: Z zapartym tchem czytało się wpisy co u Ciebie, trzymałem mocno zaciśnięte kciuki za powodzenie całej operacji i wyjścia z impasu. Ciesze się, że podołałeś zadaniu.

Przyznaję, że któryś z ostatnich wpisów krytykowałem - jednak wierzę, że podziałała ona motywująco.

Wykop już nie jedno ma za uszami - wspaniała kolejna pomoc w dobrej wierze...

Naprawdę świetna wiadomość - brnij dalej do przodu.

Tag zostaje w obserwowanych - nadal będę czytać
@kurakao: To kiedy parapetowa? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A na powaznie - gratulacje! Super ze sie udało ogarnac duzo szybciej niz sadziles! Jeszcze w weekend wyliczales ze ponad 40dni do wyjscia z bezdomnosci, a zrobiło sie 4. Najwazniejsze ze dach nad głowa jest, wiec koniec z obawami o noclegi. Podstawowe rzeczy ogarniesz finansowo, a potem po kazdej wypłacie mozna zaczac cos ciułac i spłacac długi. W tym
@kurakao: Powodzenia życzę!

Chciałbym zadać jedno pytanie. Wczoraj napisałeś ten akapit:

Przykładowo będę dzwonić do danej firmy i proponować że jednorazowo spłace 50% kwoty długu jak resztę umorza a jak się nie zgodzą to tydzień później zadzwonię i zejdę do 60% i tym sposobem myślę że z 60 tys spłace około 40-45 i będę mieć spokój ^^.


Chciałbym zapytać - dlaczego nie masz zamiaru spłacić całości swoich długów tylko chcesz umorzyć
@mroznykasztan: Jak już ludzie pisali, 60 tys długu to dług brutto, czyli sam dług plus masę odsetek, samego długu miał 15 tysięcy z tego co pamiętam. Będzie próbował negocjować te odsetki, koszty windykacji, prawników, itp.
Uważasz, że to jest uczciwe wobec osób, którym jesteś winny pieniądze?


@mroznykasztan: Dlaczego patrzysz na to honorowo? To jest biznes, tak to traktują pożyczkodawcy i tak powinien to traktować pożyczkobiorca. Wg Twojego spojrzenia, parabanki powinny się zastanawiać czy oprocentowanie na poziomie 25% rocznie, to honorowe i czy tak wypada, czy nie, a tego nie robią. @kurakao podchodzi do tego biznesowo - proponuje firmie pewne rozwiązanie, oni się mogą na to zgodzić
@kurakao: Mireczku, pamiętaj zawsze masz nas mniej lub bardziej ogarniętych ludzi, jesteśmy yebnięci ale zawsze pomożemy czy to fizycznie czy psychicznie. Trzymaj się ciepło i kuruj się. Polecam ci kup sobie czosnek (tylko taki dobry a nie chiński) i jedz go do wszystkiego powinien pomóc z chorobą.
@mr_hammerer: Pozwolę zadać sobie osobiste pytanie - czy ktoś kiedyś był Ci winny kwotę powyżej 10 tys. złotych?
Mi i moim bliskim - tak. Mieliśmy problem z odzyskaniem tych pieniędzy za usługi, które wykonaliśmy na rzecz innych firm. Wiele przez to straciliśmy i wkurza mnie po prostu, gdy ktoś nie płaci swoich zobowiązań lub proponuję ochłapy w wysokości 50%.
Pytanie, komu jest nasz bohater te pieniądze winny. Jeśli firmą pożyczkową -