Wpis z mikrobloga

Mirki mam takie pytanie jeżeli ktoś mieszka w mieszkaniu 23 lata i jest zameldowany, ale jest inny właściciel, który się w mieszkaniu od tego czasu w ogóle nie pokazuje, ma problemy z prawem i co chwilę policja i komornicy, to jest możliwość, żeby to mieszkanie jakoś 'przejac'? #pytanie #prawo
  • 14
@eaxene: no udowodnić, bo mieszkam i dbam o mieszkanie, a właściciel się na nie wypial.co w momencie kiedy zostanie przyznane zasiedzenie, w sensie sąd orzekanie, co się dzieje z właścicielem?
no udowodnić, bo mieszkam i dbam o mieszkanie


@Chudyy: ale czy zachowujesz się niczym właściciel? Opłacasz sam rachunki itp., dotyczy to również podatku od nieruchomości.
Edit:
A o udowodnienie dobrej wiary mówisz? W przypadku nieruchomości dość ciężko jest ją udowodnić. Musiałbyś wejść w posiadanie mieszkania w przekonaniu, że masz do niego prawo.
@eaxene: chodzi o moich rodziców, opłacają rachunki od samego początku. Oczywiście rachunki są na nich. Problem jest jeszcze tego typu, że mieszkanie jest spółdzielcze i trzeba je wykupić, a może to zrobić główny najemca, czyli 'właściciel'
@Chudyy Dobra wiara nie oznacza, że dbasz o mieszkanie itp, tylko że wchodzisz do mieszkania myśląc, że jesteś jego właścicielem. Jeśli użytkujecie mieszkanie na podstawie umowy najmu, to zasiedzenie odpada, bo konieczne jest władanie rzeczą jak właściciel. Tutaj wiesz, że właścicielem jest ktoś inny. W teorii można by powiedzieć, że nie wiedziałeś, ale spróbuj to udowodnić przed sądem. O wiele łatwiej udowodnić to w przypadku działki, niż mieszkania. Lepiej poczekać kilka lat
@Chudyy Musiałbym doczytać, czy działa to tak samo w przypadku prawa do spółdzielczego lokalu, ale podejrzewam, że tak. Rodzice otrzymają ten sam tytuł którym posługuje się stary właściciel. Czyli pewnie trzeba będzie mieszkanie wykupić.
Po uplywie okresu zasiedzenia wytaczacie powództwo przed właściwy sąd, wskazujecie wszystkie okoliczności i czekacie. Ważną sprawą jest, żeby właściciel nie upomniał się o lokal. Wtedy wstrzymuje się bieg okresu zasiedzenia do czasu wyjaśnienia sprawy.