Wpis z mikrobloga

#apple #iphone #plotki

Według najnowszych doniesień, Apple planuje w przyszłorocznych urządzeniach zastosować system umożliwiający bezprzewodowe ładowanie na odległość. Odpowiadałby za to specjalny moduł zamontowany w gniazdku, który ładowałby bezprzewodowo telefon w promieniu nawet do 4,5 metra.
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@rolfik_r1: pomysl sam w sobie genialny. Co ja bym dal za mozliwosc ladowania telefonu i korzystania z niego, nie bedac ograniczony dlugoscia kabla. Do tego np. w domu czy w pracy telefon moglby sie ladowac prawie non stop, co znaczaco by redukowalo potrzebe 'musze doaldowac telefon przed wyjsciem'. Oj, bardzo mi sie to podoba. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@isamaul: zaden. juz nasza przestrzen jest
  • Odpowiedz
@isamaul: też się nad tym zastanawiam
@barani_leb: dlatego dla mnie bez sensu jest ładowanie bezprzewodowe, które mamy obecnie. Muszę odebrać telefon - przestaje się ładować. Chcę zagrać - przestaje się ładować. Kabel jest lepszy, ale to dalej kabel (mimo, że używam 3m belkina). I się plącze.
  • Odpowiedz
@wczoraj: @Marq91:
mózgu może i nie usmaży ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Teraz zasięg bezprzewodowego ładowania jest mały (około 10-20cm) - więc nie musi być mocny nadajnik (urządzenie robiące pole elektromagnetyczne).
Przesyłanie tego na większą odległość wymagać będzie większej mocy, a więc silniejszego pola - które już może być dla nas odczuwalne na dłuższą metę, ale mało w sumie z fizyki pamiętam :D
  • Odpowiedz