Wpis z mikrobloga

@klonpvv: znosi go z innymi ludźmi. ja wnosiłam psa po narkozie z mamą i ojczymem - pies 45 kilo. więc też sobie poradzisz. najpierw tylko go na jakiś koc weźcie i za koc nieście.
@klonpvv
Starszej pani zdechł pies. Babcia zatroskana, nie wie co z tym zrobić. Wymyśliła, że spakuje go w walizkę na kółkach, wywiezie do lasku obok miasta i zakopie. Walizka ciężka ale w bloku na szczęście była winda. Gorzej z wejściem do tramwaju. "Ale co tam, 15 kilo to nie tragedia, dam radę". Na szczęście jakoś uczynny młodzieniec zauważył, że babcia ma ciężko i zaproponował, że wniesie walizkę do tramwaju. Przy okazji zagadał:
@klonpvv: z 15 lat temu mieszkałem w bloku z pewną kobietą, która po przygarniała dziesiątki kotów i jak któryś zdechł - a działo się to dość systematycznie - to wyrzucała go przez okno.