Wpis z mikrobloga

Dziś dowiedziałam się, że mała dziewczynka, która od 3 lat walczyła z neuroblastomą, została przeniesiona do hospicjum. Że to, że ponad połowę swojego krótkiego życia spędziła w szpitalach, na operacjach, na terapiach zagranicą - nic nie dało. Że w momencie, gdy ja siedzę sobie w internetach, podczas gdy moje zdrowe dziecko i mąż spokojnie śpią za ścianą, jej (i jej rodzicom) powoli kończy się życie.

Mirki, doceniajcie to, co macie. I nie płaczcie, że nie macie. Czasem chyba lepiej nie mieć niż mieć i tracić.

#zycie