Aktywne Wpisy
Beadowulf +139
rzeczy które należy dopisać do nazwy produktu żeby móc podnieść jego cenę o 50%:
gejmingowy
taktyczny
high protein
bio
gejmingowy
taktyczny
high protein
bio
traktotaczki +48
Moi rodzice dali się oszukać na przewozie pseudotaksówkarskim.Chciałbym coś z tym zrobić. Poniżej opis historii.
Moi rodzice 70+ przyjechali pociągiem do Warszawy na Dworzec Wschodni. Skierowali się od razu do postoju taksówek, bo nie korzystają z aplikacji w telefonach. Podeszli do pierwszej taksówki ustawionej w kolejce, ale taksówkarz skierował ich do samochodu zaparkowanego przed nim – wg ich relacji nie miał on taksówkarskiego oznaczenia na dachu, ale po bokach znakowany był jak
Moi rodzice 70+ przyjechali pociągiem do Warszawy na Dworzec Wschodni. Skierowali się od razu do postoju taksówek, bo nie korzystają z aplikacji w telefonach. Podeszli do pierwszej taksówki ustawionej w kolejce, ale taksówkarz skierował ich do samochodu zaparkowanego przed nim – wg ich relacji nie miał on taksówkarskiego oznaczenia na dachu, ale po bokach znakowany był jak
Dla początkujących i zaawansownych
W związku z dynamicznie zmieniającą się sytuacją na froncie amerykańskim i masą bzdur jakie można przeczytać w Internecie postanowiłem napisać o co chodzi w wyborach w USA, jak to wszystko działa, jakie mogą czekać nas niespodzianki, a także jak to zrobić, żeby wygrać. Tekst podzieliłem na dwie części - dla początkujących i dla zaawansowanych.
W części pierwszej skupię się na podstawach systemu wyborczego USA - będzie to opis podstaw. Nie będę wchodził w szczegóły, bo są one raczej nieinteresujące. Przedstawię po prostu koncepcję kolegium elektorskiego i swing states. Powiem też co nieco o demografii.
W części drugiej skupię się na obecnej sytuacji - w szczególności potencjalnych ścieżkach do zwycięstwa dla Clinton i Trumpa. Serdecznie zapraszam.
DLA POCZĄTKUJĄCYCH
Wybory prezydenckie w USA nie są podobne do wyborów jakie znamy z europejskiego podwórka. Nie ma drugiej tury, głosy wszystkich obywateli nie liczą się tak samo, a ogromna część populacji de facto nie ma wpływu na wybór prezydenta.
Różnica polega na tym, że każdy obywatel nie głosuje bezpośrednio na Prezydenta, a głosuje komu należy przyznać głosy elektorskie swojego stanu. Każdy stan ma przyznaną liczbę głosów elektorskich - w zależności od liczby mieszkańców. Kalifornia ma takich głosów 55, Texas 38, Floryda i NY po 29. Dokładny rozkład głosów w poszczególnych stanach prezentuje
Mapa głosów elektorskich.
Głosów elektorskich w sumie jest 538, a wygrywa ten kto zdobędzie ponad połowę (nie ten kto zdobędzie więcej!) - czyli minimum 270 głosów. Co najważniejsze praktycznie wszystkie (poza dwoma nieznacznymi wyjątkami) stany przydzielają liczbę głosów według zasady winner takes all - tzn. kandydat który zdobędzie w danym stanie najwięcej głosów - dostaje wszystkie głosy elektorskie tego stanu.
Co to znaczy? Jeśli na Florydzie na demokratę zagłosuje 2 912 253 osób, a na republikanina 2 912 790 osób, to ten drugi zbiera wszystkie głosy elektorskie z Florydy. Prawie 3 miliony głosów nie mają żadnego wpływu na wyniki ogólnokrajowe. Oznacza to, że...
Osoba mająca więcej głosów nie musi wygrać wyborów - taka sytuacja miała miejsce w roku 2000 - demokrata Al Gore miał więcej głosów od republikanina George'a W. Busha, ale tamten miał więcej głosów elektorskich i został prezydentem. Zadecydowała Floryda różnicą... 537 głosów.
Stany dzielą się na 3 kategorie:
Stany czerwone - czyli te głosujące zawsze na republikanów; np. Texas czy Kansas
Stany niebieskie - czyli te glosujące zawsze na demokratów; np. Kalifornia czy Vermont
Swing states - te które głosują różnie. Jakie to stany? Różne... największy to zdecydowanie Floryda. Ale pisane wyżej zawsze jest pochylone, bo w zależności od różnych zdarzeń różne stany mogą być swing state.
Naniesione na mapę tegoroczne blue + red + swing states wyglądały (o tym co obecnie w części dla zaawansowanych) tak:
Mapa stanów czerwonych, niebieskich i swing.
Wygląda to dobrze dla Clinton? Z pewnością. O tym, że sytuacja wcale taka oczywista nie jest - w części drugiej. Ale zanim przejdziemy tam - jeszcze chwila o demografii.
Republikanie i demokraci mają swoje "grupy demograficzne". Wyborców w których mają wyjątkowo duże poparcie. Dla demokratów są to wszelkiego rodzaju mniejszości etniczne oraz muzułmanie. Charakteryzują się też większym poparciem wśród kobiet. Jeśli chodzi o białych - demokratów popierają Ci najlepiej wykształceni.
Republikanie mają poparcie białych niewykształconych oraz dużej części białej klasy średniej oraz przede wszystkim - wszelkich odłamów chrześcijan (w tym Polaków) - fundamentalistów z południa i też mormonów (zamieszkujących głównie stan Utah).
Czemu demografia ma tak duże znaczenie? Bo silnie się w Stanach zmienia. Białych ubywa, a przybywa mniejszości - przede wszystkim Latynosów i czarnych. Jest to ogromny as w rękawie dla demokratów - wystarczy powiedzieć, że kiedy Clinton była na wyżynach swojego poparcia w tej kampanii dzięki takim zmianom demograficznym miała realną szansę na większe od Trumpa poparcie w... Texasie!
Dlatego też dzisiaj gra wyborcza to często gra frekwencją - od tego jaka frekwencja będzie w poszczególnych grupach zależy wynik wyborów - Obama głównie dzięki wysokiej frekwencji czarnoskórych wygrał swoje obie kampanie wyborcze.
#amerykawybiera2016 #trump #clinton #neuropa #4konserwy #polityka #usa #ameryka
Ale na Alaskę dobry kurs? W to bym stawiał ciemno że Trump wygra... Tam
No a porażka w Nevadzie byłaby bolesna, wtedy New Hampshire nic nie daje i konieczne będzie Colorado, Michigan albo Wisconsin.