Wpis z mikrobloga

W czasach, kiedy #gimbynieznajo nie było jeszcze na świecie, dzisiejsze święto wyglądało inaczej. Wiadomo, że z perspektywy gówniaka rzeczy inaczej wyglądają, ale obecna "nowoczesność" również ma w tym swój udział.

Po pierwsze, znicze kiedyś a dziś. Wtedy znicz był odkrytą miską, z jednym lub więcej knotami. W mojej miejscowości na cmentarz idzie się z góry, a samą nekropolię zasłaniają budynki. Te starego typu znicze powodowały, że z daleka było widać łunę nad cmentarzem. Że nie wspomnę o dodatkowej frajdzie dla nas gówniarzy, kiedy wkładaliśmy dłonie do gorącego wosku, powoli tworząc grubą rekawicę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Obecnie znicze są zakryte, przez co nie ma już łuny nad cmentarzem. Do tego świecą przez jakiś (uwaga, ironia) milion godzin i można iść raz na kilka dni na cmentarz wymienić wkład lub baterie w ledowym.

Do tego obecny proboszcz jest dobrym gospodarzem i uporządkował cmentarz a co za tym idzie, wiele starych grobów zniknęło, a razem z nimi oświetlone zniczami miejsca.
Różnica jest tym bardziej zauważalna, że ostatnio na wszystkich świętych byłem dobre kilka lat temu.

Tak poza tym, to rzuca się w oczy ilość nowych grobów z nazwiskami ludzi, których znałem.

Fajnie pośmieszkować z dzisiejszego święta, dla mnie jest to jednak również okazja, żeby wspomnieć tych którzy odeszli, jak gnida, vvewo czy mój były kolega z pracy, który powiesił się parę tygodni temu i zastanowić się nad priorytetami w życiu.
Dobrego życia Miraski, bo tak szybko przemija
#wspomnienia #przemyslenia #wpisoniczym #nostalgia i trochę #truestory

I jeszcze jedna uwaga na sam koniec: nośta ludziska #!$%@? odblaski, bo was po ciemku nie widać, chyba, że chcecie za rok być odwiedzani przez bliskich na cmentarzu ( ͡° ʖ̯ ͡°)