Wpis z mikrobloga

Jeszcze rozumiem stać i bawić się tym paleniem, puszczać dym, robić kółka i żagle. Ale idzie taka, wiatr duje w twarz, ta peta do ryja i wciąga tą smołę, #!$%@?, nawet nie widzi dymu. Taki widok to jakby niosła tabliczkę z napisem: "jestem słabym człowiekiem, muszę to robić, to ma nade mną władzę".
  • Odpowiedz
@Pan_kurczak: Cumplu, tu nie chodzi o palenie, tylko o to, że ludzie to cholerne świnie. Ludzie, którzy rzucają pety na ziemię, to samo robią z papierkami po cukierkach i zżutymi gumami. Ja też jestem (niestety) palaczem, ale jak nie ma śmietnika, to potrafię peta zgasić o chodnik i włożyć do kieszeni. I tak robi każdy z moich palących znajomych, więc naprawdę nie wrzucaj wszystkich do jednego worka.
  • Odpowiedz
@Shredd1e: Prawdziwy problem pojawia się w #techbaza. Przed wejściem jest korytarz zrobiony z palaczy tych zwykłych papierosów i efajek przez, który trzeba przejść. W wakacje jak im pozwalają wychodzić na boisko i palić pod szkołą to dym się unosi i wali połowa skrzydła. A jak jest zimno to cała szkoła jest zadymiona jakby pożar był bo wszyscy lecą do toalet i to w takich ilościach, że wentylacja
  • Odpowiedz
@snowek1337: bo od palacza wali jak z murzynskiej chaty. Smierdzi palacza skora, wlosy, ciuchy, kazdy oddech, i zucie gumy tu nie pomaga, bo smrod starego palonego asfaltu idzie prosto z pluc. A najgorzej jak wejdzie taki do windy. Ohyda. Nikt z rodziny palaczowi tego nie powie w twarz, ale taka prawda.

A juz sperma palacza pali zywym ogniem, nigdy zadnego seksu z palaczem.
  • Odpowiedz
@Pan_kurczak ty się martwisz petami które się rozpuszcza w ciągu 2 lat. Tym czasem Orlen puszcza gazy i truje ludzi zupełnie legalnie. Ale właśnie oto chodzi. Im to pasuje
  • Odpowiedz
@Pan_kurczak już dawno zauważyłem że palacze maja pewne wypaczenia. Nie zwracają w ogóle uwagi na to czy komuś się podoba ze kopca innym ludziom. Po za tym sprawa ze smieceniem nie dotyczy jedynie niedopalkow. Palacze o wiele częściej śmiecą w ogóle. Mniej dbają o swoje otoczenie. Własność cudzą traktują bez szacunku...
  • Odpowiedz