Wpis z mikrobloga

Cała próba zrozumienia fetyszu płodów jest bezcelowa i bezowocna. Jedyny sens jaki w tym jest to czysta chęć władzy nad kobietami. Patriarchalne, katolickie społeczeństwo umiera śmiercią naturalną i to są jedynie agonalne podrygi sfrustrowanych chłopców (i dziewczynek o odpowiednio spranym mózgu), którzy nie mogą się odnaleźć w świecie, gdzie kobiety zaczęto traktować jak ludzi. Byłoby to żałosnie przykre i godne pochylenia się ze współczuciem, gdyby nie było jedynie frustracją kilkulatka, że cały świat nie kręci się wokół niego.

Otóż nie, cały świat nie kręci się wokół was, "obrońcy życia" (co jest jakąś obrzydliwą pomyłką lingwistyczną, próbującą zamaskować to, że jest to dość wybiórcza obrona życia, która ma całkowicie w poważaniu życie kobiet, traktowanych nie lepiej niż krowa rozpłodowa do przynoszenia katolickiemu społeczeństwu rekrutów do utrzymania systemu emerytalnego czy do wzniosłej śmierci za ojczyznę czy wiarę, które to życie jak widać nie jest bronione w obliczu pierdół napisanych w jakiejś książce bliskowschodnich pasterzy).

Nie widać tego lepiej niż na wykopie, tę pogardę do tego, że kobieta mogłaby być traktowana jak istota ludzka (którą przestaje być w momencie użyczania swojemu organizmu zlepkowi komórek powstałemu w wyniku gwałtu). Nie mówiąc oczywiście o #!$%@? prawackich pomysłach jak prenatalne hospicja, w których widać chyba najgorszy przykład cywilizacji śmierci, paradoksalnie kojarzonymi z "obroną życia".

A wszystko podsumował Kaczyński chęcią "ochrzczenia wszystkich". Nie ma lepszego dowodu jak bardzo w piździe mają "obrońcy życia" kogokolwiek - nawet te płody - bo jedyne co ich zajmuje, to czy ich wyprane pierdołami bliskowschodnich pasterzy sumienie będzie się czuło okej, czy przypadkiem ksiądz nie spojrzy spode łba wywołując rysę na tym biednym sumieniu, zmuszając "obrońcę życia" do życia z tym dyskomfortem, że ich ukochany Bóg woli zajmować się pierdołami jak dawanie stygmatów ojcowi Pio, niż rozwiązując prawdziwe problemy z którymi się zmaga ludzkość z powodu wymyślonej historyjki o zjedzeniu jabłka.

Jak to czytam to brzmi to tak absurdalnie, że nie mogę uwierzyć jak w 2016 roku, w dobie lotów kosmicznych, w dobie wysokiego rozwoju filozofii i etyki, w dobie internetu można dalej mieć tak #!$%@? podejście.
#neuropa #bekazprawakow #czarnyprotest #katolicyzm
P.....u - Cała próba zrozumienia fetyszu płodów jest bezcelowa i bezowocna. Jedyny se...
  • 87
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@petrodolan: Tak było, jak się zgłosisz na dawcę narządu i jednak go nie oddasz to idziesz do więzienia bo mogłeś się nie zgłaszać, trzeba było pomyśleć o tym wcześniej. Twoja wolność zostaje ci dobrowolnie odebrana i od tej pory stajesz się jedynie workiem na swój narząd do oddania.

Jedną z cech praw człowieka jest ich niezbywalność.
  • Odpowiedz
@PrawdaoSmolensku: że co? XD no to kurde, po co ktoś się ma zgłaszać na dawce narządu jak nie chce go oddać? Co to za poronione porównania?
Mówiąc kolokwialnie - jak się daje dupy bez zabezpieczenia, to trzeba brać pod uwage konsekwencje, bo one w tym momencie nie dotyczą już tylko ciebie.
  • Odpowiedz
@petrodolan: Jakie poronione porównanie? To jest najzwyklejsze pytanie o podstawową wolność która czyni nas ludźmi, wolność do dysponowania własnym ciałem. Ty może uznajesz przypadki, kiedy człowiek powinien zostać ubezwłasnowolniony i pozbawiony takiej wolności, ja uważam to za standard Koreii Północnej, nie przystający do państwa, które chciałoby używać wobec siebie określenia "cywilizacja" czy "XXI wiek". Raczej określiłabym taką postawę i takie opinie mianem barbarzyństwa, powrotu do jaskiń, dehumanizacji.

I w tym
  • Odpowiedz
@PrawdaoSmolensku: Wolność, która zakłada potencjalne uśmiercenie płodu (czyli tworzącego się życia) - jeszcze raz, jest zasadnicza różnica w ocenie tego, gdy weźmie się pod uwagę, że kobieta ma świadomość, że może zajść w ciążę jak się nie zabezpieczy i mimo to tego nie robi - osobiście nie widzę w tym żadnej moralności, gdy pozwala się kobiecie na usunięcie ciąży bo "mogę dysponować swoim ciałem, yolo #!$%@?ć, najwyżej usunę xd"
  • Odpowiedz
że może zajść w ciążę jak się nie zabezpieczy i mimo to tego nie robi

@petrodolan: Metody antykoncepcji nie mają 100% skuteczności, a prawa człowieka obejmują decyzję o posiadaniu i założeniu lub nie rodziny. Rozumiem, że w przypadku udowodnionego zabezpieczania się i znalezieniu się w tym przypadku, w którym ciąża mimo zabezpieczeń się pojawiła jesteś łaskawco za zostawieniem kobiecie prawa do decydowania o swoim własnym ciele?

Rozumiem, że powinien takie
  • Odpowiedz
@petrodolan: Ciekawi mnie również a propos zabezpieczeń przed ciążą, czy w myśl swoich teorii o ograniaczniu wolności kobiet bo "mogły się zabezpieczać" jesteś za darmowym dostępem wszystkich kobiet do antykoncepcji?
  • Odpowiedz
@PrawdaoSmolensku: no to jak komuś 99,9% przeszkadza (albo boi się, że pęknie gumka) i się boi, ze będzie "inkubatorem" jak metoda nie zadziala, to może użyć 2 metod antykoncepcji - ciężko mi sobie wyobrazić żeby obie zawiodły jak się je stosuje w odpowiedni sposób. Poza tym masz pigułki dzień po - to jest lepsze rozwiązanie niż usuwanie już zagnieżdzonego i rozwijającego się płodu.

Jest mowa o moralności - z jednej
  • Odpowiedz
@petrodolan: Ja się więc cały czas pytam, gdzie jest obrona życia osoby potrzebującej narządu (czy to krwi, szpiku, nerki, serca, płuca, bez różnicy)? Gdzie są te projekty ustaw zmuszające każdą osobę do bycia dawcą swojego narządu pod groźbą spędzenia jakiegoś czasu w zakładzie penitencjarnym? Dlaczego przymus dawcy ma dotyczyć tylko i wyłącznie kobiet w relacji do płodu? Czyż obrońcom życia nie powinno bardziej zależeć na obecnie żyjących, a nie na
  • Odpowiedz
@PrawdaoSmolensku: Ale że co, twoim zdaniem powinno się losować ludzi, którzy mają oddać nerkę/płuco? Czy o co ci chodzi? Jak to sie ma w ogóle do aborcji czy bycia "inkubatorem"? Dla mnie sa to zasadniczo różne sytuacje i powtarzam jeszcze raz - kobieta podjęła decyzję o kopulacji będąc świadomą tego, że może dojść do zapłodnienia - nie widzę analogii w twoim przykładzie z dawcą narządów.
Kwestia chorób prenatalnych to zupełnie
  • Odpowiedz
I to jest po prostu głupie


@petrodolan: Oczywiście, wolności osoby do decydowania o własnym ciele są głupie.

bo wydaje mi się, że takiej sytuacji bronisz

bronię to odbierania podstawowych wolności ludziom. Taka sytuacja oczywiście też ma miejsce i również wpisuje się w ten schemat, w którym fanatycy odbierają prawo do wolności decydowania o
  • Odpowiedz
@telestonoga: widzę, że po raz kolejny wrzucasz tego mema z Reaganem, wiedz tylko, że jako gubernator stanu Kalifornia podpisał "Therapeutic Abortion Act", a dopiero podczas wyborów na prezydenta został magicznie nawrócony. Ot kolejny hipokryta ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Edit: za darmowym nie, dlaczego niby miałoby być darmowe? 3zł (albo i mniej) kosztuje paczka prezerwatyw, już bez jaj


@petrodolan: Sam napisałeś o przynajmniej dwóch zabezpieczeniach, by zmniejszyć prawdopodobieństwo, więc dołóż tabletki powiedzmy 50zł/msc.+ obarczone ryzykiem chorób i deregulacji hormonalnej które trzeba dalej leczyć. Czyli typowe - zakaz i przymus są spoko, bo są darmowe, a nasze sumienie nie cierpi bo to tylko kobieta, ale gdy już by trzeba było
  • Odpowiedz
wolności osoby do decydowania o własnym ciele są głupie.


@PrawdaoSmolensku: Głupia jest wolność do decydowania o aborcji płodu, gdy się wiedziało, ze może dojśc do poczęcia, jak się odpowiednio nie zabezpieczy - trudne do zrozumienia? Trzeba brać konsekwencje za własne czyny. Nie mówimy o usunięciu czegoś nieistotnego, tylko o rozwijającym się życiu, często posiadającym już mózg. Jak ktoś popełni zbrodnię (#!$%@?ąc od tego, czy tak należy rozumieć dokonanie aborcji),
  • Odpowiedz
Tak było, wybierając donacje narządów dokonujesz tego wyboru raz na całe życie, jeżeli użyczasz szpiku choremu na białaczkę jest to wybór dokonany do końca życia, bo skoro już zgłosiłeś się jako dawca i wypełniłeś papiery, to już nie możesz się wycofać, a co dopiero jak już raz użyczyłeś i potrzebna jest druga dawka. Spróbuj wtedy odmówić, a pójdziesz do więzienia.


@PrawdaoSmolensku: Narząd != osobnik homo sapiens. Czemu złośliwie mylisz jedno z drugim? W tym wypadku nie ma analogii, szczególnie, że kobieta już dobrowolnie zgodziła się na stosunek w tym naszym przypadku, a zmiana zdania skutkowałaby śmiercią płodu (więc człowieka).

(czyli jak ustaliliśmy - przyszłemu
  • Odpowiedz
Więc analogia z dawcą narządów jest totalnie chybiona.


@petrodolan: no jak, przecież dawca również ma w ręku życie biorcy, tylko z jakiegoś powodu (o którym już wcześniej wspominałam) jego życie nie jest już na tyle święte, by zmusić dawcę do użyczenia swojego narządu, mimo iż jak słusznie zauważyłeś, od płodu również się różni, bo mózg ma na pewno.

Przecież to tobie ciężko uznać płód za równy człowiekowi, albo kobietę za równą człowiekowi skoro relacja dawca - biorca (człowiek - człowiek) jest czymś innym niż relacja dawca - biorca (kobieta -
  • Odpowiedz
@PrawdaoSmolensku: @johny-kalesonny:

Czemu wpychasz mi do ust zdania, których nie wypowiedziałem? Płód jest człowiekiem, co mocno zaznaczyłem na samym początku.


To jest właśnie największy rak dyskusji. Koleżanka upiera się że przed porodem mówimy o płodzie i używając tego magicznego określenia chce zamknąć temat. Żadna transformacja u takiego żyjątka nie zachodzi. Nie mamy do czynienia z przeskokiem z płodu do człowieka tylko ciągłym rozwojem.
  • Odpowiedz
@PrawdaoSmolensku: @johny-kalesonny:

Czemu wpychasz mi do ust zdania, których nie wypowiedziałem? Płód jest człowiekiem, co mocno zaznaczyłem na samym początku.


To jest właśnie największy rak dyskusji. Koleżanka upiera się że przed porodem mówimy o płodzie i używając tego magicznego określenia chce zamknąć temat. Żadna transformacja u takiego żyjątka nie zachodzi. Nie mamy do czynienia z przeskokiem z płodu do człowieka tylko ciągłym rozwojem.
  • Odpowiedz
@NormanCroucher: Ja nic się nie upieram, ja używam pojawiającej się tutaj definicji i wbrew niektórym - to ja traktuję tutaj płód jak człowieka porównując jego relację dawca-biorca to innych relacji dawca-biorca. To reszta próbuje tutaj zmienić w jakiś sposób definicję płodu jako człowieka by powiedzieć, że to wcale nie jest taka sytuacja.

Więc największy rak tej dyskusji to najwyżej twój komentarz, który wziął się z dupy bez czytania całości i
  • Odpowiedz
@PrawdaoSmolensku: Skoro upierasz się przy narządowej narracji, to czy w przypadku użyczeniu komuś nerki - czy ta nerka do mnie wraca? W przypadku ciąży rozumiem według Ciebie macica zostaje wydalona z organizmu razem z dzieckiem? Bo jeśli jednak zostaje na swoim miejscu, to znowu - nie ma przełożenia. Płód w magiczny sposób nie znalazł się w tej macicy :). Jego obecność jest właśnie wynikiem zgody na to, by tam powstał.
  • Odpowiedz