Wpis z mikrobloga

Co te wioskowe sklepy to ja nawet nie.

Zajeżdżam po jakieś #p--o na weekend. Idę do lodówek, a tam cała jedna poświęcona na Żubra, a druga w połowie na Broka i inne Karpackie-Wojackie 9%. Widać że tutejsi preferują tylko to. Moją uwagę przykuły butelki z ceną po 1,50. Pytam więc skąd taka cena, a sprzedawczyni mówi, że ludzie takich rzeczy tutaj nie piją i że to p--o jest prawdopodobnie zepsute. Wziąłem 6 butelek. Za 9 zł.

Zepsute, czaicie, czyli że trochę inne od Żubra i Broka. A to tylko jakieś wariacje Żywca. Wystawili je przy samej ladzie, bo nikt nie chciał tego kupować.


#truestory #pijzwykopem
vatten - Co te wioskowe sklepy to ja nawet nie.

Zajeżdżam po jakieś #p--o na weeke...

źródło: comment_ruN92DSgTsXZqRVVXPDDulk8FyfxesLA.jpg

Pobierz
  • 57
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@vatten: Takie sklepy to też protip dla tych, którzy szukają porterów blisko terminu. One w ogóle nie schodzą więc można znaleźć kilka perełek jak ja ostatnio czyli Okocim i Żywiec jakieś 3-4 tygodnie przed terminem. Od razu wziąłem 6 na leżak do piwnicy xD
  • Odpowiedz
@vatten: potwierdzam, byłem na wiosce. Żywiec APA tańszy niż Żubr czy Tyskie. W barze Pani pomyliła się i dała mi najpierw Tyskie, potem wymieniła na APA i jeszcze zwrot dostałem, a przekonany byłem że trzeba będzie dopłacić.
  • Odpowiedz
@zieluch: Tu nie ma zadnych kompleksów ani nieposzanowania, ani żadnych neofitowo-hipserskich zacięć. Ja np. pijam okazyjnie, ale nie pojmuje jak nawet z czystej ciekawości ludzie nie chcą spróbować czegoś innego niż Żubra, Tyskiego, Warki i Lecha. To już puszkowe żulpiwa Foxy czy Falsbergi stoją po 2 zł, a jak widać, wyżej - nie ja jedyny jestem przypadkiem że widzę po sklepach jak jakieś ambitniejsze, kreatywniejsze piwa są traktowane gorzej od
  • Odpowiedz
@vatten: ludzie zazwyczaj wylewają tonę hejtu i jadu na piwa z górnej półki lub nawet średniej, bo ich po prostu na nie nie stać i nigdy nie będą mogli sobie pozwolić na wypicie takiego.
  • Odpowiedz
@Arveit: "bo ich po prostu na nie nie stać i nigdy nie będą mogli sobie pozwolić na wypicie takiego" - to nie jest reguła, więc nie stawiaj takiej śmiałej tezy
  • Odpowiedz
@ladzik: ok, innym powodem jest też to, że są zatwardziałymi konserwami, które boją się nowych smaków, przyzwyczaili się do sikaczy i nie chcą wyjść ze swojej strefy komfortu. Już wolę być neofitą, niż bezpostępową konserwą.
  • Odpowiedz
@ladzik: żeby nie było - piję bardzo często zwykłe premium lagery od żubra czy żywca, czasem też heinekena. Takie piwa są dobre jak się idzie na imprezę w celu masowego picia. Ale w towarzyskich spotkaniach w wąskim gronie, do obiadu czy wieczorem do dobrej książki mimo wszystko lepiej wypić coś innego niż pospolity koncerniak.
  • Odpowiedz
@ladzik: Moim zdaniem każdy kto pije p--o powinien spróbować przynajmniej trzech piwnych stylów, których nie pija na co dzień, ale nie w wydaniu Żywca czy Książęcego, tylko browarów lokalnych, kraftowych, gdyż w nich jest jakość, a nie ilość, stąd wysoka cena.
To jest cecha ludzi inteligentnych i oświeconych, że szukają alternatyw, zmian i zanim wydadzą ocenę o czymś, to to poznają, próbują i badają.
  • Odpowiedz