Wpis z mikrobloga

#schopenhauer #weltschmerz #pesymizm

Co się tyczy jednak życia indywidualnego, to dzieje każdego życia są historią cierpienia; albowiem każdy życiorys jest z reguły pasmem nieszczęśliwych wypadków, większych i mniejszych, które wprawdzie każdy możliwie ukrywa widząc, że kto inny rzadko zareaguje na nie współczuciem lub litością, a niemal zawsze zadowoleniem na widok plag, które akurat jego ominęły; być może jednak pod koniec życia człowiek, jeśli jest rozumny a zarazem uczciwy, nie zapragnie nigdy, by przebyć życie ponownie, lecz raczej wybierze w zamian zupełnie nieistnienie.

Istotną treść słynnego na świat cały monologu w Hamlecie można podsumować następująco: nasz stan jest tak nędzny, że należałoby zdecydowanie przedłożyć nad niego zupełny niebyt. Gdyby samobójstwo rzeczywiście nam to dawało, gdyby więc naprawdę istniała alternatywa "być albo nie być" w pełnym sensie słowa, wtedy należałoby je wybrać bezwarunkowo jako w najwyższym stopniu pożądane spełnienie ("a consummation devoutly to be wish'd").

Coś w nas jednak nam podpowiada, że nie tak, że nie koniec na tym, że śmierć nie jest absolutnym zniszczeniem. Zarazem nie obalono dotąd tego, co powiedział już ojciec dziejopisarstwa, mianowicie, że nie ma człowieka, który by choć raz nie życzył sobie, by nie dożył następnego dnia. Zgodnie z tym tak opłakiwana krótkotrwałość byłaby może tym, co najlepsze w życiu. Gdyby jeszcze ukazać każdemu naocznie straszne cierpienia i męki, na jakie życie jego nieustannie jest narażone, to ogarnęłoby go przerażenie; a gdyby najbardziej zatwardziałego optymistę poprowadzić po szpitalach, lazaretach i chirurgicznych katowniach, po więzieniach, izbach tortur i barakach niewolników, na pola bitew i miejsca kaźni, a potem pokazać mu wszystkie ponure siedziby nędzy, w których kryje się ona przed okiem zimnej ciekawości, a wreszcie pozwolić mu zajrzeć w głąb wieży, gdzie z głodu zmarł Ugolino, to i on w końcu by spostrzegł, jakiego rodzaju jest ten meilleur des mondes possibles (najlepszy z możliwych światów - Leibniz). Skądże bowiem wziął Dante materiał do swego piekła, jeśli nie z naszego prawdziwego świata? A przecież wyszło z tego całkiem niezgorsze piekło.

Arthur Schopenhauer -- Świat jako wola i przedstawienie, 1818
(tłum. Jan Garewicz)
Werdandi - #schopenhauer #weltschmerz #pesymizm 

Co się tyczy jednak życia indywid...

źródło: comment_9mMb5n52JR0oB3jjWCMDrkf4x0TQLJyb.jpg

Pobierz
  • 1