Aktywne Wpisy
witold54 +79
Czoso +359
Tomczyk przekonując do BK0%, mówi, że kredyty na zero procent są fajne, bo jak on idzie do MediaMarktu kupić odkurzacz, czajnik i toster to szuka rat 0%.
Człowiek myślałby, że to pasta, ale on to naprawdę powiedział XD
#nieruchomosci
https://x.com/i/status/1831969494673027404
Człowiek myślałby, że to pasta, ale on to naprawdę powiedział XD
#nieruchomosci
https://x.com/i/status/1831969494673027404
Bedę wkrótce wynajmowac mieszkanie z moim chlopakiem u niego w miescie i troche poklocilismy sie o kwestie finansowe ktore pierwszy raz postanowiliśmy omówić. Okazalo sie że mamy troche odmienne zdania i tak naprawdę jego pogląd na rozne sprawy chyba nawet wyklucza zamieszkanie razem :(
jesteśmy ze sobą na odleglosc juz ponad rok, dzieli nas prawie 400km, jeździmy do siebie. Jednak w koncu postanowilismy zamieszkać ze sobą. Ustaliliśmy, że to ja przeprowadzę się do jego miasta. Przemawia za tym kilka argumentow, ale to nie jest to istotne dla tego wpisu. Moj chlopak jest starszy ode mnie o 2 lata, jest juz po studiach i ma stałą i pewną pracę, zarabia około 3000zł, a są to dopiero początki jego kariery. Na dodatek ma wsparcie finansowe od rodziców, ktorzy zarabiają trochę ponadprzeciętnie (nie są to duze zarobki, ale na pewno duzo je dzieli od minimalnych). Jest jedynakiem. Ja właśnie skonczyłam studia, dorabiałam sobie podczas nauki gdzie mogłam żeby nie obciążać za bardzo mamy (tylko ona mnie wychowuje, ojca nie znam), jeszcze mam młodszą siostre która jest na utrzymaniu mamy. Odłozylam sobie trochę kasy i na razie dalej pracuję (aktualnie w sieciówce), chciałam podjąć jakiś płatny staż lub pracę w moim zawodzie na jakimś niskim szczeblu jako np. asystentka juz w mieście mojego niebieskiego, na więcej zaraz po studiach raczej nie licze.
Zaczelam gadac z niebieskim o podziale kosztow za wynajem + opłaty za mieszkanie i on uważa, że powinniśmy dzielic sie rowno na pół kosztami, na dodatek on chce wynająć raczej jakieś "lepsze" mieszkanie, jest troszkę wybredny, takie kosztują mniej wiecej 1700-1900zł w tym opłaty miesięcznie, na co ja sobie nie mogłabym pozwolić gdybyśmy mieli dzielić się po równo. Dla mnie to jest tak naprawde sytuacja bez wyjscia, mnie na to nie stać. Mysłalam, że będzie mnie wspierał skoro mnie kocha i chce żyć ze mną i wiąże ze mną plany (rodzina, dzieci, rozmawialismy o tym) i przez jakiś czas będzie płacił troszkę więcej za wynajem (bo moze sobie na to pozwolić, a przecież nie będziemy ze sobą wiecznie na odległość) póki ja nie znalazłabym lepszej pracy. Poza tym jednak to ja jadę do obcego miasta gdzie nie mam nikogo poza nim i jego znajomymi, z ktorymi nie łącza mnie jakies super bliskie relacje :(
Co ja mam w tej sytuacji zrobić? Nie mam wsparcia finansowego od mamy, mam troche odlozonej kasy ale to jest kwota około 1500 zł :( Pracę znalazłabym moze z zarobkami 1200 zł na ręke na poczatek, z tego zostałoby mi ponad 300 zł na inne wydatki w miesiacu :( gdzie tu kasa na oszczednosci, zwykłe kosmetyki do codziennego uzytku, jedzenie, ubrania:(
#zwiazki #logikaniebieskichpaskow
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Chociaż w zasadzie jak ma tylko 3k to samego nie byloby go stać, moze wychodzi z zalozenia ze razem moga sobie pozwolic na cos bardziej ekskluzywnego. Problem jest taki, ze nie moga bo opka ma