Wpis z mikrobloga

myślę nad adopcja dzieciaka jako samotny rodzic i do tego facet. 27lvl, wynajmuję teraz kawalerkę ale zarabiam na tyle żę mogę wynająć mieszkanie nawet 3-5 pokojowe bez większego problemu.

nie jestem w drużynie #mizoginia ale nie potrzebuję #rozowypasek do wychowania potomka, przekazywanie genów mam gdzieś. chcę przekazać szczęście. jestem bardzo odpowiedzialny, zapewnię wszystko co trzeba dzieciakowi.

czemu sam? bo jestem altruistą, a po męskich czlonkach rodziny to widzę że jak dzieci mają po 10 lat to wszystko co było wcześniej fajne "razem" w małzeństwie bezpowrotnie się kończy. także z chęcią bym sam spróbował swoich sił. i nie ma co czekać na księżniczkę z bajki.

czy to jest bardzo zły pomysł? oczywiście ja tylko rozważam na razie, taka decyzja to wymaga paru lat i przygotowań.
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wytrzzeszcz: Bardzo dobry pomysł,ale nie wiem,czy by ci w ogóle pozwolili zaadoptować dziecko. Samotnej matce jak i samotnemu facetowi rzadko dają; tak samo,jak kobieta mieszka z narzeczonym (nie są po ślubie)-tutaj niestety są prawa bardzo...ograniczone i konserwatywne. Już o parach homoseksualnych nie ma co wspominać,bo ciemnogród.
  • Odpowiedz