Wpis z mikrobloga

PRL. Zaopatrzeniowiec z PGR-u pojechał na konferencje do Warszawy. Niestety konferencja się przedłużyła i musiał zostać na noc. W hotelu robotniczym było tylko jedno wolne łóżko w pokoju 4-osobowym, więc nie miał wyboru. Idąc do pokoju myślał tylko żeby pójść spać, bo był zmęczony.
Gdy dotarł do pokoju okazało się, że pozostali współlokatorzy ani myślą o śnie.
Grają w karty piją wódkę i opowiadają polityczne kawały.
Zaopatrzeniowiec zwrócił im uwagę, ale nie poskutkowało. Poszedł do recepcji zamówił 4 herbaty i wrócił do pokoju i mówi:
- Panowie pora chyba iść spać, wy tu gadacie takie rzeczy a pokój może być na podsłuchu.
- Gdzie tam pokój na podsłuchu w hotelu - odpowiedzieli
- Tak? Zobaczymy - mówi do nich - Panie Kapitanie cztery herbaty do naszego pokoju proszę.
Po chwili wchodzi obsługa z herbatami.
Towarzysze się wystraszyli poszli spać.
Rano gość się budzi, patrzy pokój pusty tylko pokojówka ścieli łóżka.
- Gdzie moi współlokatorzy? - pyta się jej
- Zostali aresztowani przez milicję
- A czemu mnie nie aresztowali?
- Panu Kapitanowi spodobał się numer z herbatami.
#dowcip #suchar #heheszki
  • 1