Wpis z mikrobloga

@sargento: No właśnie prawo dla wielu ludzi jest substytutem moralności. To, że prawo ci na coś pozwala nie znaczy, że jest to dobre dla ciebie i społeczeństwa. Jak byłem w Czechach to wszędzie były wąskie dróżki między wioskami i na praktycznie każdej jakiś pepik na kole popierniczał środkiem bo może, bo ma takie prawo. Ale widoczność słaba i wszędzie górki i jak go jakiś miejscowy wiejski Sebix be em wicą najedzie
warto dodawać, że "nie muszą" dotyczy wybranych krajów, bo w Polsce to chyba raczej by musieli :)


@simperium: nie raczej, a na pewno, z tym, że najpierw ten DDR musi być oznaczony jako DDR, nie wiem natomiast jak wygląda sprawa z ciągami pieszo-rowerowymi. Pieprzeni parlamentarzyści zamiast uściślić prawo i dostosować je do konwencji weneckiej, którą przyjeliśmy dawno temu, wolą kręcić te swoje gównoburze i pierdzieć w ławy sejmowe.
@QoTheGreat: jakby to był faktycznie środek, to okej, a on wyjechał tak w prawie 3/4 szerokości mojego pasa, a droga wiejska i wąska, to po prawej by się nie dało go minąć, więc nie wiem, czy tak prawidłowo, bo zachował się jak jakiś pan i władca drogi
a kierunkowskaz posiadam i włączyłam lewy ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@gaaraddz: u mnie na alei są kolejno:
- droga rowerowa w jedną stronę,
- jezdnia w jedną stronę,
- chodnik,
- jezdnia w drugą stronę,
- droga rowerowa w drugą stronę.

Rowerzyści jeżdżą jak chcą, gdzie chcą, nawet po jezdni i drodze rowerowej pod prąd, już nie powiem o ludziach, którzy zmieniają kierunek jazdy zjeżdżając z jednej drogi rowerowej na drugą korzystają z przejścia dla pieszych i chodnika.
@marcin_wz: Ale co kogo to ochodzi? Wiele dróg jest dziurawych tak, że fajnie by było jechać tamtędy autem terenowym i jakoś nie widać tam samochodów na chodnikach bo "hurr nierówna nawierzchnia durr" ( ͡° ͜ʖ ͡°)