Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Napisała dziś do mnie moja była dziewczyna. Byliśmy razem 7 lat, od końca liceum. Kochałem ją bardzo, świata poza nią nie widziałem. Kiedy ona chodziła na studia ja #!$%@?łem w każdej pracy jakiej mogłem (po maturze budowlanka, potem jakiś gówno handlowiec, no jak to bez wykształcenia i kwalifikacji) byle utrzymać nas, mieszkanie itp. Potem się jakoś potoczyło, poznałem wpływowych ludzi, korpo i coś tam się wywindowalem w karierze. Skończyła studia to udało mi się załatwić jej stanowisko odpowiednie jaki kierunek kończyła. Zadowolona, pieniądze super, wszystko pełen miód. Razem zarabialismy tyle, że myślałem nad wspólnym mieszkaniem w kredo, dzieci, wiadomo. Po 3 mcach zaczęły się fochy, "szkolenia" poza miastem, inne duperele przez które nie było ani seksów ani jakichkolwiek relacji jak w kochającym związku. Dowiedziałem się dopiero od kumpla, który pomagał mi wkręcić ją tam do pracy, że ma bolca na boku. Nie wierzyłem, zalamałem się. Wróciłem do domu wywaliłem kawę na ławę. Przyznała się i powiedziała że chyba sobie nie wyobrażałem że ona będzie na zawsze z jakimś gościem co ledwo maturę zdał. Depresja, myśli samobójcze, koniec świata. Odżyłem po ponad pół roku, zapomniałem. Skupiłem się tylko na pracy, swoje się nauczyłem, zacząłem własną działalność. Jestem na swoim, nie chwaląc się idzie mi świetnie, prawdopodobnie w przyszłym roku wychodzę poza granice, zaczynam działać międzynarodowo. I dziś sms, chciała się pochwalić że żyje jej się super, ma już dwójkę dzieci, chłopak taki kochający, a co u mnie. No to napisałem że mam swoje małe przedsiębiorstwo i ogólnie jakoś sobie radzę. I nagle ona taka skrzywdzona, prosi mnie żebyśmy się spotkali i pogadali o starych dobrych. Powróciło to całe gówno do głowy i nie mogę przestać o niej myśleć. Bardzo chcę się z nią spotkać. To była jedyną dziewczyna z którą miałem taką relację, że rozumiałem się bez słów. Co robić?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 123
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Jeśli masz na tyle silną osobowość żeby mieć na nią #!$%@? to idź na spotkanie, miej #!$%@? będąc jednocześnie miłym oczywiście, nachwal się dużo więcej a szczególnie że już nie możesz się doczekać przyszłosći bo inwestycje, rozwój itd tylko po to żeby przy pożegnaniu widzieć jej minę ( która będzie oczekiwała czegoś więcej ) jak mówisz " no to cześć, powodzenia " Gwarantuje Ci że to uczucie jest niesamowicie
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak ja nie cierpię takich babsztyli. Pod żadnym pozorem nie spotykaj się z tym czymś. Będzie ci robić wjazd na współczucie byś ją finansowo wspomógł, może się prześpicie i nagle się okaże, że zaszła z tobą w cudowny sposób, bo jakimś cudem nagle wyskoczyły jej dni płodne. Nie , nie i jeszcze raz nie.
  • Odpowiedz
Do byłych się nie wraca :>

@AnonimoweMirkoWyznania

Tam wyżej to prawda - jeśli taka baba inaczej nie moge jej nazwac, patrzy na faceta przez pryzmat wyksztalcenia i przeszkadza jej brak tegoż, to jest baba i nie warto sie wiklac w ponowne uklady - skrótem - niech ginie.
  • Odpowiedz
  • 14
@Wyszyn Pojdz, tylko nie zapomnij srebrnej tacy ze swoimi jajami jej przyniesc w ramach darow.

A tak na powaznie. Jesli masz swoja firme, powinienes byc ogarniety i nie pojsc na to spotkanie.
  • Odpowiedz