Aktywne Wpisy
Fennrir +511
Polska skończy gorzej niż zachód, ludzie nie wyciągają wniosków z ich błędów i zachwycają się murzynem robiącym kebaby, komentarze pod postem w stylu "Takich ludzi potrzebuje Polska", widać niewiele trzeba polactwu żeby przekonać ich do poparcia imigracji xD
Swoją drogą jak był kebab od Polaka to ludzie mieli bekę. Tymczasem dla takiego Nigeryjczyka to kebab jest równie odległą potrawą co dla Europejczyków (albo nawet bardziej bo gyros to też rodzaj kebaba i występuje w kuchni greckiej), ale mimo to reakcje są diametralnie inne.
I tak, wiem, "jest legalnie, pracuje, nie bierze zasiłków", ale problem w tym że w Polsce cała dyskusja o imigracji kręci się wokół argumentów "nie chcemy ludzi którzy przyjeżdżają po socjal i nielegalnych imigrantów", a to jest cholernie niska poprzeczka. Na zachodzie imigranci też LEGALNIE przyjeżdżali do pracy i początkowo jak było ich jeszcze niewielu to był spokój, a tym którzy byli przeciwni mówiono coś w stylu "to tylko paru", "przecież tylko skrajny rasista może się czepiać uczciwie pracujących ludzi". Teraz spokoju nie ma, a biali Anglicy stanowią mniejszość we własnej stolicy, a jeśli nic się nie zmieni to za 2-3 dekady będą mniejszością we własnym kraju.
Masowa imigracja ogólnie jest zjawiskiem negatywnym, ale z takich rejonów że nawet po asymilacji kulturowej ludzie nadal stanowi odrębną grupę to już w szczególności. Dawna wielokulturowa Polska miała masę napięć - zarówno w I jak i II RP były problemy z Ukraińcami, Niemcy też chcieli iść w swoją stronę, a między Polakami i Żydami również były wzajemne animozje. Ale tam przynajmniej jeszcze było pole do asymilacji kulturowej, jakby ktoś oddał małego Niemca, Ukraińca czy Żyda do polskiej rodziny to by mógł nie wiedzieć że jest adoptowany, w przypadku czarnego dziecka byłoby to oczywiste, więc nawet po asymilacji kulturowej jest wyraźny podział. Oczywiście można być colorblind i udawać że żadnego podziału nie ma, ale że kraje zachodnie też już to próbowały i efekt jest taki że tylko biali są colorblind, natomiast cała reszta ma już wyraźną preferencję wewnątrzgrupową
Swoją drogą jak był kebab od Polaka to ludzie mieli bekę. Tymczasem dla takiego Nigeryjczyka to kebab jest równie odległą potrawą co dla Europejczyków (albo nawet bardziej bo gyros to też rodzaj kebaba i występuje w kuchni greckiej), ale mimo to reakcje są diametralnie inne.
I tak, wiem, "jest legalnie, pracuje, nie bierze zasiłków", ale problem w tym że w Polsce cała dyskusja o imigracji kręci się wokół argumentów "nie chcemy ludzi którzy przyjeżdżają po socjal i nielegalnych imigrantów", a to jest cholernie niska poprzeczka. Na zachodzie imigranci też LEGALNIE przyjeżdżali do pracy i początkowo jak było ich jeszcze niewielu to był spokój, a tym którzy byli przeciwni mówiono coś w stylu "to tylko paru", "przecież tylko skrajny rasista może się czepiać uczciwie pracujących ludzi". Teraz spokoju nie ma, a biali Anglicy stanowią mniejszość we własnej stolicy, a jeśli nic się nie zmieni to za 2-3 dekady będą mniejszością we własnym kraju.
Masowa imigracja ogólnie jest zjawiskiem negatywnym, ale z takich rejonów że nawet po asymilacji kulturowej ludzie nadal stanowi odrębną grupę to już w szczególności. Dawna wielokulturowa Polska miała masę napięć - zarówno w I jak i II RP były problemy z Ukraińcami, Niemcy też chcieli iść w swoją stronę, a między Polakami i Żydami również były wzajemne animozje. Ale tam przynajmniej jeszcze było pole do asymilacji kulturowej, jakby ktoś oddał małego Niemca, Ukraińca czy Żyda do polskiej rodziny to by mógł nie wiedzieć że jest adoptowany, w przypadku czarnego dziecka byłoby to oczywiste, więc nawet po asymilacji kulturowej jest wyraźny podział. Oczywiście można być colorblind i udawać że żadnego podziału nie ma, ale że kraje zachodnie też już to próbowały i efekt jest taki że tylko biali są colorblind, natomiast cała reszta ma już wyraźną preferencję wewnątrzgrupową
WielkiNos +287
Dzieci bawiły się na kempingu w Karwieńskich Błotach. W pewnym momencie z jednej z przyczep wydostał się pitbullopodobny pies i zaczął biec w ich kierunku. Matka głośno krzyknęła żeby odwrócić uwagę psa. Dzieci uciekły, ale pitbull rzucił się na kobietę. Poprzegryzał jej ścięgna i mięśnie rąk, zgryzł tak, że nie wiadomo czy kiedykolwiek odzyska pełną sprawność.
Psiara: ludzie powinni się zachowywać, a nie biegać i krzyczeć, bo to działa na psy jak
Psiara: ludzie powinni się zachowywać, a nie biegać i krzyczeć, bo to działa na psy jak
Napisała dziś do mnie moja była dziewczyna. Byliśmy razem 7 lat, od końca liceum. Kochałem ją bardzo, świata poza nią nie widziałem. Kiedy ona chodziła na studia ja #!$%@?łem w każdej pracy jakiej mogłem (po maturze budowlanka, potem jakiś gówno handlowiec, no jak to bez wykształcenia i kwalifikacji) byle utrzymać nas, mieszkanie itp. Potem się jakoś potoczyło, poznałem wpływowych ludzi, korpo i coś tam się wywindowalem w karierze. Skończyła studia to udało mi się załatwić jej stanowisko odpowiednie jaki kierunek kończyła. Zadowolona, pieniądze super, wszystko pełen miód. Razem zarabialismy tyle, że myślałem nad wspólnym mieszkaniem w kredo, dzieci, wiadomo. Po 3 mcach zaczęły się fochy, "szkolenia" poza miastem, inne duperele przez które nie było ani seksów ani jakichkolwiek relacji jak w kochającym związku. Dowiedziałem się dopiero od kumpla, który pomagał mi wkręcić ją tam do pracy, że ma bolca na boku. Nie wierzyłem, zalamałem się. Wróciłem do domu wywaliłem kawę na ławę. Przyznała się i powiedziała że chyba sobie nie wyobrażałem że ona będzie na zawsze z jakimś gościem co ledwo maturę zdał. Depresja, myśli samobójcze, koniec świata. Odżyłem po ponad pół roku, zapomniałem. Skupiłem się tylko na pracy, swoje się nauczyłem, zacząłem własną działalność. Jestem na swoim, nie chwaląc się idzie mi świetnie, prawdopodobnie w przyszłym roku wychodzę poza granice, zaczynam działać międzynarodowo. I dziś sms, chciała się pochwalić że żyje jej się super, ma już dwójkę dzieci, chłopak taki kochający, a co u mnie. No to napisałem że mam swoje małe przedsiębiorstwo i ogólnie jakoś sobie radzę. I nagle ona taka skrzywdzona, prosi mnie żebyśmy się spotkali i pogadali o starych dobrych. Powróciło to całe gówno do głowy i nie mogę przestać o niej myśleć. Bardzo chcę się z nią spotkać. To była jedyną dziewczyna z którą miałem taką relację, że rozumiałem się bez słów. Co robić?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
@AnonimoweMirkoWyznania
Tam wyżej to prawda - jeśli taka baba inaczej nie moge jej nazwac, patrzy na faceta przez pryzmat wyksztalcenia i przeszkadza jej brak tegoż, to jest baba i nie warto sie wiklac w ponowne uklady - skrótem - niech ginie.
A tak na powaznie. Jesli masz swoja firme, powinienes byc ogarniety i nie pojsc na to spotkanie.