4 lata temu miałem ciężki wypadek, serce mi sie zatrzymało i pare dni temu przypomniałem sobie co widziałem tam podczas śmierci klinicznej. Spać nie mogę przez to.
@rafcyk133: Istnieje teoria, iż człowiek po śmierci widzi to czego się spodziewał, czyli ateista nic, a większość katolików piekło (sumienia nie oszukacie :P).
Wprowadzasz tym pytaniem taki maly offtopic, ale odpowiem tu @MarekKoniarek, jako, ze tu zostalo zadane: Bylem ze starszym o 4lata kuzynem w kinie na filmie "Matrix". Po seansie bylem pod tak duzym wrazeniem tego, co zobaczylem, ze postanowilem isc z buta do domu, zamiast wtacac z nim ostatnim autobusem. Po drodze zaczepil mnie niemily pan, ktory byl oburzony tym, ze nie mam dla niego drobnych, ani fajek. Mowilem: -nic nie mam,
@rafcyk133: Już to mówiłem parę razy, że Ci, którzy widzą światło w tunelu, to po prostu rodzą się jako nowe dziecko i to światło w tunelu to jest zwyczajnie wyjście z waginy
@i_teraz_wchodze_ja_caly_na_bialo: #!$%@? nie #!$%@?, mowie co mi mowiono, jak juz bylem w stanie komunikowac sie z otoczeniem po wypadku. Powiedzialbym jak to bylo naprawde na 100%, ale wybacz, bylem wowczas troche nieobecny ( ͡°͜ʖ͡°)
@rafcyk133: @miroslaw_suchoklates: wg naukowców mózg w trakcie obumierania produkuje substancje, które odpowiadają za halucynacje, dlatego wiele osób "widzi światło, czuje się spokojnie" - może być to tak na prawdę mechanizm obronny organizmu, żeby zmniejszyć strach przed samym umieraniem. Oczywiście nie każdy tego doświadczy - chyba zależy od rodzaju śmierci, kolega mirosław może nie był na takim etapie "zaawansowania" tzn. jeszcze nie umierał, a lekarze konowały powiedziały co wiedziały. P.S. nie
OSTATNI DZIEŃ PIS! Już za kilka godzin, po 8 latach tego dziadostwa, złodziejstwa i zakłamania w Polsce zacznie się nowa era. Życzę nam wszystkim, żebyśmy już nigdy więcej nie mieli do czynienia z taką władzą. Wspaniałe to było odliczanie...
@rafcyk133 nie wierzycie.
A w to co mówi
@miroslaw_suchoklates to wierzycie.
Czemu? Zarówno jeden jak i drugi może zmyślać.
Komentarz usunięty przez autora
Bylem ze starszym o 4lata kuzynem w kinie na filmie "Matrix". Po seansie bylem pod tak duzym wrazeniem tego, co zobaczylem, ze postanowilem isc z buta do domu, zamiast wtacac z nim ostatnim autobusem.
Po drodze zaczepil mnie niemily pan, ktory byl oburzony tym, ze nie mam dla niego drobnych, ani fajek.
Mowilem:
-nic nie mam,
P.S. nie
Komentarz usunięty przez autora