Aktywne Wpisy
Tacho_ +22
Pytanie do dzieciatych facetów ...
Który z was z nieprzymuszonej woli dążył lub nalegał na posiadanie kaszojada?
Co rozmowa w biurze albo miedzy znajomymi, to cały czas narzekanie. Raz, że trzeba więcej #!$%@?ć, dwa że w sumie to ona nalegała, trzy że lekarze i inne obowiązki.
Już sam nie mogę rozróżnić zwykłego #!$%@?, czy faktycznie, facet chciałby sobie przeżyć spokojnie życie a dostaje:
szantaż emocjonalny prowadzący do wykorzystania seksualnego, w celu zaspokojenia
Który z was z nieprzymuszonej woli dążył lub nalegał na posiadanie kaszojada?
Co rozmowa w biurze albo miedzy znajomymi, to cały czas narzekanie. Raz, że trzeba więcej #!$%@?ć, dwa że w sumie to ona nalegała, trzy że lekarze i inne obowiązki.
Już sam nie mogę rozróżnić zwykłego #!$%@?, czy faktycznie, facet chciałby sobie przeżyć spokojnie życie a dostaje:
szantaż emocjonalny prowadzący do wykorzystania seksualnego, w celu zaspokojenia
atteint +67
Pomóżcie mi ustalić czy to ja jestem nienormalna, czy może mój #niebieskiepaski ma problem ze sobą?
Mieszkam z moim niebieskim paskiem od jakichś 9 miesięcy za granicą. Wyjechaliśmy, dzięki temu, że całe wakacje spędziłam też za granicą pracując po 60 godzin tygodniowo w knajpie (stąd mieliśmy początkowy budżet). Po wspólnym wyjeździe ja znalazłam pracę od razu, a on szukał pracy w zawodzie przez 4,5 miesiąca - przez ten czas go utrzymywałam. Aktualnie zarabia 125% tego co ja. Cały hajs leci na wspólne konto. Taki stan rzeczy trwa jakieś 4 miesiące (wtedy zaczął pracować).
Tu pojawia się problem - właśnie się rozstajemy. On każe mi się wyprowadzić, a ja tego nie chcę. Mogę siedzieć w drugim pokoju i wszystko byłoby ok - jest to finansowo dla mnie korzystne, bo zbieram na konkretny cel . Jednak on się upiera.
Wychodzi na to, że pracując nieustannie od ponad roku po podziale pieniędzy, które aktualnie mamy odłożone, dostałabym swoje dwie miesięczne wypłaty (dużo rzeczy pokupowaliśmy, prawdziwe oszczędzanie miało się właśnie zacząć). Niebieski nie rozumie, że to nie jest w ogóle w porządku rozwiązanie i mówi, że nie dzieli się możliwościami, a pieniędzmi. Ja uważam, że mogłabym spokojnie siedzieć bez pracy przez 4,5 miesiąca na mieszkaniu i żyć za jego pieniądze, więc rozwiązanie z dzieleniem mieszkania nie jest chyba takie obciążające. Co o tym myślicie? Kto ma rację? Co robić?
Nie chcę 'stracić' roku swojej ciężkiej pracy.
#zwiazki #rozowepaski #pieniadze
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
co? mało co z tej wypowiedzi rozumiem...
Podważasz to jeszcze?
To jest anonimowy komentarz.
Zaakceptował: Asterling
chcialoby sie pedziec zeby oddal ci hajs i zeby wyszlo sprawiedliwie ale wes to policz XD
a w mieszkaniu zostaje ten na ktorego jest podpisane
@mm901: mam depresję i on nie potrafi tego
Idź do lekarza albo utop się w talerzu zupy kuksu.
Rozumiesz, że to ona zakończyła związek bo zamiast iść do lekarza to odwala teatr #!$%@? dzień w dzień?
Ile wymagasz poświęcenia od faceta by darzył zrozumieniem kobietę,