Wpis z mikrobloga

Kto nie wie o co chodzi niech przeczyta 2 poprzednie moje wpisy.
A więc tak. Minęła noc, noc dla mnie ciężka bo musiałam się wielokrotnie budzić, aby Stefka karmić (wstać w ciągu ciemnej nocy, podgrzać jego jedzonko, nakarmić, wymasować brzuszek, podetrzeć tyłek, po to aby za 2h znowu się obudzić i robić to samo. Noc też ciężka dla Stefcia, bo pierwsza noc bez mamy. Myślałam kładąc się spać, że ta noc będzie decydująca, za każdym razem kiedy wstawałam i zaglądałam do Stefcia bałam się, że już nie będzie oddychał. Na szczęście mogę ogłosić, że Stefcio żyje i wydaje mi się, że ma się całkiem nieźle. Jest nieporadny, mały biedny, wygląda jak pisklę, ale myślę, że to kwestia dni. Jego rodzeństwo już zaczyna wspinać się na klatki, jemu póki co udało się pokonać próg dywanu ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wystarczy że podstawię dłoń, a on sam na nią wchodzi i przytula się. No i coś co wydaje mi się bardzo istotne: robi kupe ( ͡° ͜ʖ ͡°) poprzedniego dnia, nie było ani jednej kupy. Przez noc i dzisiejszy poranek nadrobił za 3 dni, mimo że ma dopiero 2 ( ͡ ͜ʖ ͡) Na zdjęciu wygląda nędznie, ale to dlatego, że ma mokrą sierść, istotne jest to, że stoi na nogach ;)
#smiesznypiesek #zwierzaczki
Pobierz
źródło: comment_1uOeMsmNs969w1SuEqHaKgwgalWh5cA7.jpg
  • 60
@pani_koralgol: Jakiś czas temu moja kotka się okociła. Jeden kotek został odtrącony a ja na siłę go podkładałam do matki lub próbowałam sama karmić. Po jakimś tygodniu pojechałam z nim do weta i okazało się że kociak ma takie wady wewnętrzne, że będzie kocim kaleką i nawet nie będzie mógł chodzić czy samodzielnie jeść. No i niestety musiałam go uśpić (,)
Tym bardziej trzymam kciuki za twojego
@pani_koralgol: Nie widziałem wcześniej Twoich wpisów - szanuję i życzę powodzenia. Z tego co na szybko przeczytałem w internecie - po tygodniu młode szynszyle mogą być w stanie spożywać stały pokarm, więc za kilka dni powinien już być stosunkowo żywym stworzeniem :)

Przeczytałem też, że przez ok 2 miesiące nie powinno się go zabierać od matki ze względu na mleko - byłaś z nim może u weterynarza? Może są jakieś specjalne