Wpis z mikrobloga

Nie ogarniam fenomenu pustych dróg w wakacje. Faktycznie, udawało mi się dzień w dzień dojeżdżać do pracy w 15 minut w porównaniu z 30, rzadko 40 minutami poza okresem wakacyjnym.
Lipiec i sierpień były cudowne na szybkie przestrzelenie Alej Jerozolimskich między #pruszkow a #warszawa i płynne przeskakiwanie w lewo i do przodu na obwodnicy.
Dzisiaj mamy 29 sierpnia. Ciasno, a korek pod koniec obwodnicy, na zjeździe na #piaseczno bez tragedii, ale z 3 x dłuższy niż w piątek. Wtf.
Po pierwsze, nie ma dziś jeszcze szkoły. No tak, bo jak będzie, to korek będzie z 6 x dłuższy. Ale dlaczego? Ja rozumiem, że np. uruchamia się więcej linii komunikacji miejskiej, ale serio, tyle jest bananowych dzieci, wożonych przez mamuśki SUVami do szkoły, że nagle liczba samochodów na drodze wzrasta?
Moja trasa do pracy to jakieś 90% ekspresówka, po której ztm nie jeździ, i serio nie rozumiem, dlaczego koniec wakacji tak bardzo na nią wpływa.
Urlopy? Kurde, też mi ciężko uwierzyć, ale z czegoś to musi wynikać. A tak sobie się zastanawiam ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#kierowcy #samochody #rozkminy #przemyslenia #whocares
  • 16
@aloszkaniechbedzie:
Tak. Nie dość, że, ze bananowe dzieci, to jeszcze zazwyczaj te mamuśki jadą naokoło, żeby o szkołę zahaczyć, przez co SUVik robi więcej kilometrów i spędza więcej czasu na drodze.
Dodatkowo -- skoro trzeba wszystkie dzieciaki odwieźć na konkretną godzinę, to te kilka/-naście tysięcy banananowozów wyrusza w drogę w tym samym oknie czasowym, więc się to nakłada.
A w wakacje, jak sezon urlopowy w firmach, to sobie można przyjechać trochę
@aloszkaniechbedzie: Jaka kurde bananowe dzieci. Bedziesz mial wlasne to zrozumiesz jaki to jest problem, jak trzeba je odwiezc do szkoly. A te 'mamuski' nie jezdza sobie dla przyjemnosci. Jeste singlem czy co?
@Polinik: fakt, nauczyciele również
Jednak moja trasa i miejsce/rejon pracy nie wskazuje logicznie na dojazd do jakiejkolwiek szkoły, ale czot wie; poza tym dziś jeszcze sierpień, więc chyba faktycznie urlopy maja większy wpływ na ten ruch, niż się spodziewałam
@wczoraj: wiem, ale biorac pod uwagę zmniejszony ruch w okresie wakacyjn wzięłam pod uwagę do swojej rozkminy mniejsza liczbę linii ztm ;)
@bst: za moich czasów dzieciaki musiały jeździć autobusami,
@aloszkaniechbedzie: Za dawnych czasow byly autobusy. Z mojej wsi autobus jezdzi dwa razy - raz rano o 6:30 i raz po poludniu ok 18:30. W druga strone tak samo a 'wies' jest 30km od centrum warszawy. Jadac objezdza wszystkie mozliwe wsie, do granic warszawy jedzie 1.5h - samochodem sie tam jedzie 15 min. Niestety czasy sie zmienily. To nie agresja, to irytacja. Niestety panstwo nie robi nic, zeby posiadanie dzieci bylo
@bst: spoko, zdaję sobie sprawę, że nie jest łatwo, luźno sobie myślę o ruchu drogowym i nie mam na celu nikogo obrażać, po prostu w tym konkretnym przypadku nie chce mi się wierzyć, że na mojej trasie jest tyle uczniów, bo nie ma szkół blisko mojej pracy, i fakt, nie mam pełnej świadomości, na ile to jest luksus, na ile konieczność, z mojej perspektywy wyglada na to pierwsze, ale nie mam