Wpis z mikrobloga

Zaraz po pierwszej wojnie światowej pewien profesor psychologii na uniwersytecie Stanforda imieniem Lewis Terman poznał przypadkiem cudownego chłopca zwanego Henrym Cowellem. Nie przypuszczał on w tamtym momencie jak wielki wpływ będzie on miał na jego pracę naukową.

Jak się okazało Henry Cowell pracował jako woźny w szkole nieopodal uniwersytetu. Jednak Henry lubił sobie robić przerwy od swojej pracy. W tych wolnych chwilach zasiadał się on do szkolnego pianina i grał muzykę. A była ona piękna.

Gdy wieść się rozeszła postanowił profesor ten zbadać jego inteligencję. A właściwie poziom IQ. Jak się okazało wynik który osiągnął to było niewyobrażalne 140 punktów! Mimo faktu, że Henry dorastał w biedzie i nie miał skończonej żadnej szkoły. Zafascynowanym tym faktem Terman zaczął się zastanawiać. Ile osób podobnych jemu może być jeszcze na tym świecie?

Stworzył on w tym celu badanie. Sprawdził on inteligencję 250.000 uczniów od podstawówki po szkołę średnią. Wybierał on najinteligentniejszych i najbystrzejszych. Generalnie tych, którzy zostali wybrani przez nauczycieli za wybitne jednostki w swojej klasie.

Na koniec badania została mu przedstawiona lista 1470 osób, których inteligencja wychodziła poza granicę 140 punktów.

Postanowił on się tym jednostkom dokładnie przyjrzeć przez okres ich dojrzewania. Zbadać ich życie, relacje, osiągnięcia. Nawet takie elementy jako małżeństwo, choroby, czy kierunek studiów. Pomagał on im nawet w ich karierze pisząc listy polecające na uczelnie wyższe.

Był on przekonany, że to właśnie osoby z tej grupy będą w przyszłości szefami spółek, przewodniczącymi ważnych organizacji, prezydentami.

Jednak zatrzymajmy się na moment i pomówmy o tym co określa właściwie wynik IQ?

Jest to wynik ilorazu inteligencji. Przeciętna osoba na ziemi posiada IQ o poziomie 100 punktów. Jeżeli skończyłeś szkołę średnią to twój iloraz wynosi około ponad 100. Osoby poniżej 70 punktów określa się jako niepełnosprawne intelektualnie.
Nobliści za to osiągają iloraz inteligencji około 130-140 punktów (Einstein miał 150).

Gdy 35 lat później grupa badawcza Termana osiągnęła dorosłość, przeżył on szok. I rozczarowanie.

To prawda. Trafiły się w niej osoby, które napisały książki, napisały publikacje naukowe, a nawet założyła swoją własną działalność gospodarczą. Jednak zdecydowana większość miała normalne prace. A część z nich poniosła jego zdaniem życiową porażkę.

Z pośród tych 250.000 osób, którzy odpali z pierwszego sortowania trafiła się nawet dwójka Noblistów, William Shockley oraz Luiz Alvarez. Jak się okazało ich poziom IQ nie był wystarczająco wysoki, aby przejść do dalszego etapu.

Część znajomych naukowców doszła do wniosku, że gdyby wybrał losową liczbę 250.000 osób, to doszedłby do takich samych wyników.

Jeżeli wydaje wam się, że poziom IQ ma znaczenie, to poczytajcie sobie o przypadku Chrisa Langana, którego poziom IQ według testu wynosi 195 punktów. Czy jest inteligentnym człowiekiem? Absolutnie. Czy odniósł sukces w życiu? Tu można by było sporo dyskutować.

https://en.wikipedia.org/wiki/Christopher_Langan

Jak się okazuje ostatecznie, w życiu nie liczy się tylko Iloraz Inteligencji. Owszem. Pomaga on w życiu, ale co ma większe znacznie to choćby inteligencja społeczna. Umiejętność porozumiewania się z ludźmi, czy radzenie sobie z problemami.

Do tego dochodzi szczęście, rodzina, miejsce urodzenia, geny... ale to temat na inny wpis :)

źródła: Wpis powstał dzięki inspiracji jednego z rozdziału książki:
https://www.amazon.com/Outliers-Story-Success-Malcolm-Gladwell/dp/0316017930

https://www.psychologytoday.com/blog/beautiful-minds/200909/the-truth-about-the-termites
http://education.stateuniversity.com/pages/2499/Terman-Lewis-1877-1956.html

https://en.wikipedia.org/wiki/Lewis_Terman
https://www.coursehero.com/file/p6ovvkb/Lewis-Terman-Met-a-boy-named-Henry-Cowell-Henry-was-raised-in-poverty-and-chaos/

#psychologia #historia #ciekawostki #nauka
  • 36
@Rezix: Jednym z problemów dzieci obdarzonych ponadprzeciętną inteligencją jest to, że często chwali się je właśnie za inteligencję, a nie trud i pracę włożoną w jakiś sukces. A od pewnego etapu to właśnie ta praca zaczyna odgrywać szczególną rolę. Myślę, że inteligentny dzieciak, a później nastolatek, większość lat szkolnych luzem przejedzie na dobrych ocenach. I jeśli w tym czasie nie wyrobi sobie odpowiedniej dyscypliny i kultury pracy, to później będzie już
@Rezix: @Self_Appointed_Shrink: paradoksalnie, ludzie z wyższym IQ mają często trudniej, bo są w stanie dokładniej przewidzieć/oszacować nawet daleko idące konsekwencje swoich czynów i często rezygnują z ich wykonania , gdy ktoś z mniejszym IQ (czyt. mający "bardziej #!$%@?") by spróbował i czasem osiągnął sukces. Osoby mniej inteligentne strach przed porażką nie paraliżuje tak jak bardzo inteligentne, także to nie tak że wysokie IQ daje szczęście czy powodzenie w życiu. I
@Rezix: Zastanawiam się jaki był wpływ prawa wielkich liczb na wynik badania. Należałoby porównać równoliczne grupy osób o przeciętnym IQ i podwyższonym. Odpowiednio duża grupa przeciętniaków daje większe szanse znalezienia człowieka sukcesu, niż niewielka grupa geniuszów.
@Rezix problem w tym że nie ma uniwersalnego badania, które stwierdzi poziom inteligencji czlowieka bezsprzecznie we wszystkich obaszarach - badania, ktore są mierzą inteligencję na podstawie tych czynników, które wybiorą badacze (czyli np. Łamigłówki matematyczne)
@Rezix: @Self_Appointed_Shrink: @rotero: @Spawacz-slusarz-akrobata: @Dakkar: @takie_chwile_jak_te: @zdjecie_z_wenszem:
Informacje o IQ, a zwłaszcza gdy mówimy o wartościach, warto zawsze uzupełnić o to, w jakiej skali jest ona mierzona. Szczegółowiej rzecz ujmując - jakie jest odchylenie standardowe w użytej skali.
Np.: Mensa Polska używa skali Cattella o odchyleniu standardowym 24, także żeby wejść w te górne 2% należy zdobyć co najmniej 148 pkt. Z drugiej strony Mensa
@Self_Appointed_Shrink: Masz absolutną rację. Sam boleśnie to odczułem na swoim przykładzie. W podstawówce kosiłem z matmy jak szalony, tak samo potem gimnazjum, ale za bardzo zaufałem swojemu uzdolnieniu do tego przedmiotu i stwierdziłem, że nie ma potrzeby nauki. Myśle, że mógłbym być na dużo wyższym poziomie niż aktualnie jakbym dziecinnie nie przegapił momentu na wystrzał do góry. Dopiero liceum zweryfikowało mnie i przyłożyłem się do nauki żeby trzymać poziom.
@Self_Appointed_Shrink: coś w tym jest. Np. słynne stwierdzenie "zdolny, ale leń". Dzieciak w podstawówce czy nawet w szkole średniej słysząc takie coś i mając w miarę dobre oceny nie będzie się uczył w domu, bo zapamięta wszystko z lekcji i nie potrzebuje niczego powtarzać w domu, więc będzie wolał poświęcić czas na coś innego. Niestety przez to nie nabierze umiejętności uczenia się w domu i w momencie rozpoczęcia studiów będzie miał
zapamięta wszystko z lekcji i nie potrzebuje niczego powtarzać w domu, więc będzie wolał poświęcić czas na coś innego. Niestety przez to nie nabierze umiejętności uczenia się w domu i w momencie rozpoczęcia studiów będzie miał o wiele trudniej, bo od początku wyjdzie z założenia, że wystarczy iść na wykłady i ćwiczenia i wszystko się zda


@Kaczorra: słaba sprawa, też tak miałem ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Rezix: aż sie boję sprawdzać moje iq, bo do takich samych wniosków jak ten badacz doszedłem bez żadnych badań...

Gdyby ten profesor jeszcze żył, zasugerowałbym mu badanie poziomu szczęścia / zadowolenia z życia w stosunku do ilości posiadanych dóbr / pieniędzy. To by się dopiero zdziwił.