Wpis z mikrobloga

Ciekawe czy ja tak mam/miałem czy może ktoś sobie wkręcał albo może wierzył w podobne rzeczy..

Otóż, kiedyś wydawało mi się, że istnieje spora rzesza kobiet, która nie kłamie. Po prostu inteligentne, oczytane babki, które mają jakieś tam hobby, wewnętrzne zasady nigdy nie okłamią typa. Może nie będziecie do siebie pasować, może nic z tego nie będzie, ale przynajmniej nie rozwalą tego jej kłamstwa, krętactwa itd. Cokolwiek by się działo one zawsze będą szczere, uczciwe i wierne. Studiujesz? Masz pasje, hobby, jara Cie coś więcej niż hashtag na instagramie i balet w Czekoladzie? Nigdy nie zrobisz mnie w #!$%@?. Wiadomo, że jakieś małe kłamstewko czasem się przewinie, chodzi mi o ten ciężki kaliber.

Nie mam pojęcia skąd miałem taki obraz świata, ale istniał w mojej jakoś do 2014, może 2015 roku, wcześniej byłem wiele razy sprowadzany do parteru, ale nadal wierzyłem, że tak jest, a te 'wybryki' miały potwierdzać regułę.

Szybka historyjka, będzie trochę dat, ale są one tutaj kluczowe : )

Jakoś w styczniu 2015 roku poznałem sobie pannę. Ja 25 lat, ona 23. Normalna relacja, spotkanie, gadka, śmiechy, całus, potem kolejne i kolejne i kolejne, norma. Zleciały nam tak z cztery miesiące, do maja. Dziewczyna inteligentna, wesoła, mająca kilka ciekawych hobby, znająca kilka języków, trochę szara myszka, z super uśmiechem i nawet do kościoła czasami wpadła. Mój typ, więc czemu nie.

Nagle zaczęło się coś walić, z dnia na dzień. Odwołała spotkanie i wyjechała, jeśli dobrze pamiętam na weekend majowy do rodzinnego miasta, nie było jej ponad tydzień. Przez ten czas zerowy kontakt z jej strony. Wróciła, spotkaliśmy się. Gadka, płacz, że ona nie wie co czuje, nie chce mnie ranić, takie tam, wiadomo, standardowa procedura. Po czym na koniec rzuciła hasło (trzymajcie się, bo ja nie wierzyłem w tamtym momencie), że ona "chcę w przyszłym semestrze jechać na erasmusa". (nie, to nie bait)

Zamurowało mnie, nie zareagowałem jakoś specjalnie, odprowadziłem ją na przystanek, pojechała do domu, ja też. Szybko przed PC i research. Zgłoszenia na erasmusa - do końca lutego. Zgoda dziekana - połowa marca. A dziś jest z 10 maja. Aha.

Nie, że mam ból dupy, jestem taaaakim skrzywdzonym typem, a baby to takie złe, o. Generalnie jesteście spoko.

Wydaję mi się, że szczerość i uczciwość to podstawowa sprawa w związku, nie róbcie, więc w #!$%@? swoich typów, kobit, bo po co? Jak okłamujecie partnerów to lepiej to zakończyć, bo nie ma sensu ciągnąć takiego bajzlu.

Miłego weekendu, yoł : )

Ps. Oczywiście część kobiet nie kłamię, ale nie ma to związku np z wykształceniem, tak jak sobie wkręciłem, żebyśmy się zrozumieli.

#zwiazki #niebieskiepaski #logikaniebieskichpaskow #rozowepaski
  • 11
@MCzerwo: Nam łatwiej niż kobietom wpoić takie wartości jak honor, lojalność i podobnie wartościowe zasady, bo to koreluje z męstwem, braniem odpowiedzialności za swoje słowa, decyzje. Kobiety akurat martwią się o siebie najbardziej, o opinie o nich itd więc częściej przejawiają skłonności do kłamania i manipulacji, by uzyskiwać jakieś korzyści, a odpowiedzialność zrzucać na innych, bo coś ktoś "powinien" i tu lista roszczeń.

Każda Ci powie że nienawidzi nieuczciwości, zdrady itd
@zdechly_jez: Jasne, ale z facetami się nie spotykam, a kumple mnie nie zawiedli : )
@Rolkam: Jak najbardziej mogła tam jechać, niczego jej nie zamierzałem zabraniać. Nie wiem, może podchodzę do takich rzeczy inaczej, ale gdybym ja planował, a następnie PODJĄŁ już konkretne kroki, co do wyjazdu na prawie pół roku to powiedziałbym komuś z kim spotykam się.

Stare dzieje.
@MCzerwo: przejrzalam twoj profil #stalking i musze powiedziec, ze masz pecha do rozowych.

To, ze ci nie powiedziala znaczy ze nie traktowala cie na serio. Jakby to byla milosc to by rozowa wyskoczyla z textem "poczekasz na mnie pol roku?".
Wiem co pisze, ja na swojego czekalam trzy mies po 3tyg znajomosci. Takie big love bylo
@Rolkam No bez jaj trochę. Zakochanie nie oznacza, że się rzuca wszystkie swoje plany. Wyjazd na Erasmusa fajna sprawa i nie widzę powodu, żeby nie jechać i nie poznawać świata.

@MCzerwo Dziewczyna znała Cię od miesiąca i masz pretensje, że życiowych planów nie zmieniła? Bo trochę tak to wygląda.
Noooo, to tak nie działa. Jak kogoś poznajesz i to w dodatku dość powoli się to rozwija no to, sorry.
Inna sprawa, że
@Rolkam Przecież wiadomo, ze jak umowy podpisane i generalnie wszystko klepnięte to raczej by nie została. Miłość nie ma tu nic do rzeczy, a już w ogóle mówienie o miłości po miesiącu znajomości to trochę na wyrost.
@Rolkam: @alfka: Powtarzam: nie zamierzałem jej powstrzymywać przed wyjazdem, mogła robić to co chciała, uważam, że powinienem takie rzeczy wiedzieć wcześniej, w momencie podejmowania decyzji.

Spotykam się z kimś dwa miesiące, zamierzam zniknąć na pół roku. No, kurde, wydawało mi się, że to sprawa oczywista, że mówię o tym wcześniej. Nawet jeśli jest to tylko jakiś plan, nawet między zdaniami.

Edit: Nie miałem pretensji o to, że wyjeżdża, podjęła taką