Aktywne Wpisy
Piotrek7231 +72
sildenafil +221
Ukraińskie bohaterki z tiktoka: walczą, opalając się na plaży w Barcelonie.
To jest prawdziwe bohaterstwo i poświęcenie, a nie jakieś tam bieganie z karabinem czy kopanie rowów pod Bachmutem #pieklokobiet
#bekazlewactwa #feminizm #ukraina #logikarozowychpaskow #pieklomezczyzn #dyskryminacjamezczyzn
To jest prawdziwe bohaterstwo i poświęcenie, a nie jakieś tam bieganie z karabinem czy kopanie rowów pod Bachmutem #pieklokobiet
#bekazlewactwa #feminizm #ukraina #logikarozowychpaskow #pieklomezczyzn #dyskryminacjamezczyzn
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Tytuł: Wspomnienia o polskiej polityce zagranicznej 1926–1939
Autor: Józef Beck
Gatunek: wspomnienia
★★★★★☆☆☆☆☆
Książkę tę Józef Beck, minister spraw zagranicznych II RP, podyktował będąc internowany w Rumunii w roku 1940. Zawiera ona opis działań dyplomatycznych rządu polskiego od przewrotu majowego aż do września 1939 r. Przy okazji autor zawiera też spostrzeżenia i wyjaśnienia na temat prowadzonej przez siebie polityki zagranicznej - jej celów, środków i analizy aktualnej sytuacji międzynarodowej.
Ciężko ocenić taką książkę, w końcu jest to prawie że autobiografia samego autora. Mam wrażenie, że Beck stworzył tę książkę również po to, by usprawiedliwić się przed Polakami za swoją klęskę w 1939 r. Przedstawia siebie jako osobę honorową, szczerą, ale i pomysłową, której jednak nie pomagają słabe osobowości z rządów francuskiego, angielskiego, czechosłowackiego czy rumuńskiego. Rzeczywiście dwudziestolecie to nie był niestety czas ludzi odważnych (za wyjątkiem Hitlera i Stalina), którzy mieli dojść do władzy niedługo po rozpoczęciu wojny, którą przegraliśmy na samym początku (Churchill, de Gaulle). Becka trzeba jednak oceniać według skutków, jakie przyniosła jego polityka.
Kampania wrześniowa była totalną katastrofą nie tylko militarną, ale i polityczną. Piłsudski (mentor Becka) zawsze powtarzał, że w razie konfliktu europejskiego Polska nie może jako pierwsza brać udziału w działaniach wojennych. Okazało się, że jednak, że alianci nas wykorzystali i staliśmy się mięsem armatnim, które miało zostać zużyte, aby dać choć nieco czasu Francuzom i Anglikom, którym nie spieszyło się do wojny. W sytuacji tak krytycznej dla istnienia narodu polskiego Beck nie zdecydował się jednak ogłosić stanu wojny z Sowietami, aby zmusić do stanowiska Francję i Anglię, ani nawet nie wezwał do pomocy Rumunów, z którymi łączył nas sojusz obronny przeciwko ZSRS.
Ciężko uznać nawet włączenie Francji i Anglii za sukces polityki Becka. Z Francją od 1921 roku łączył nas sojusz, który przez długi czas był aliansem wyłącznie na papierze - bez większego wsparcia finansowego i militarnego Francji, dla którego impulsem stał się dopiero upadek Czechosłowacji. Anglia z kolei sama zwróciła się do nas z propozycją sojuszu, a nie dlatego, że doprowadził do niego Beck.
Józef Beck ponosi współodpowiedzialność za upadek państwa polskiego. W dodatku jako jeden z pierwszych podjął myśl o ucieczce z kraju, mimo że wciąż broniła się Warszawa i walczyło wojsko polskie. Uchodząc z kraju nie zadbał dyplomatycznie o zapewnienie bezpiecznego przejścia przez terytorium Rumunii, skutkiem czego cały rząd polski oraz prezydent Mościcki zostali internowani prawie do końca wojny. Hańba.
Na pewno pamiętacie przemówienie Becka w Sejmie 5 maja 1939 i słowa, że "My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor." Świetnie podsumował to Stanisław Cat-Mackiewicz - tym przemówieniem Beck z nagrobka swojej polityki uczynił sobie piedestał.
#bookmeter #historia #iiwojnaswiatowa