Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki,
Na początek chciałbym zaznaczyć, że to nie jest bait. Piszę na mirko wyznaniach, bo nie chcę żeby ktoś mnie rozpoznał po koncie. Wszystkim wam, którzy piszecie, że nie możecie sobie znaleźć loszki, bo jesteście niscy/brzydcy/z biednej rodziny/ cokolwiek- gówno prawda. Przegryw jest totalnie niezwiązany z tymi wszystkimi aspektami, czego jestem najlepszym przykładem: bogata warszawska rodzina, od dziecka rodzice mnie mocno cisnęli żebym grał na gitarze klasycznej (ok może nie jest to jakiś najbardziej seksowny instrument, ale jest), od dziecka też tenis, w którego pogrywam do dzisiaj, więc generalnie forma jest bardzo dobra (dobijam siłownią i mam trochę ponad 190cm i pod 90kg, przy niezłej rzeźbie). Zawsze były grane najlepsze warszawskie szkoły, potem topowe światowe uczelnie, których nazw nie wymienię bo od razu znajomi by mnie zlokalizowali, a tego się boję, ale licencjat na topowej europejskiej uczelni, której nazwę wszyscy pewnie znacie i magisterka w US z kierunków ekonomicznych- przyznaję się, że trochę mi to ogarnęli rodzice, bo sam bym się pewnie nie dostał. Po drodze przerwałem studia żeby pracować w znanym banku inwestycyjnym, więc na pewno mogę spokojnie utrzymać rodzinę (po studiach na pewno wrócę na lepsze stanowisko) i ostatnia rzecz: obiektywnie wyglądam dość normalnie, dałbym sobie 5-6/10 z twarzy. Reasumując: mam raczej dobry profil na chłopaka/męża, mam pasję, kawał świata zwiedziłem, rozmawiam płynnie w kilku językach, pieniądze nie są żadnym problemem, i niby wszystko zajebiście.

I co?

I jestem totalnym przegrywem. 24lvl here, prawiczek, nigdy żadnego zbliżenia z dziewczyną, nigdy nawet nie szedłem z żadną za rękę. Koledzy z liceum w Polsce, nie mówiąc już o tych zza granicy, wszyscy ogarnęli sobie lepsze lub gorsze ale jakieś tam laski, większość tych z ludzi miało spokojnie kilka i te dziewczyny dość łatwo zmieniają gdy coś się nie podoba. Zawsze na imprezach siadam gdzieś z boku i niby czasem podejdzie do mnie jakaś dziewczyna, ale totalnie nie umiem z nimi rozmawiać- jedyne na czym się dobrze znam to ekonomia, tenis i gra na gitarze, to nie są najciekawsze tematy do rozmów na imprezie sami przyznacie. Nigdy nie byłem na żadnym festiwalu muzycznym, nigdy nie byłem na żadnym koncercie porządnym. Próbowałem kiedyś na takich niby "juwenaliach" ale czułem się strasznie zażenowany jak miałem tańczyć z ludźmi i w ogóle się wycofałem od razu.
Czytam sobie niekiedy podobne wpisy i mirki mówicie: znajdź sobie jakieś hobby, podróżuj, coś zrób ze sobą- ale mam poczucie że robię strasznie dużo (większość kolegów z liceum z Polski nie poszło na dobre uczelnie, prawie wszyscy gdzieś w Warszawie studiują i nie robiło dobrych staży nawet) i nic. Ostatnio próbowałem nawet różne aplikacje takie jak polecacie, i spotkałem się z dziewczyną, z którą usiedliśmy na ławce w parku. Nawet mówiła, że wow, ale dużo osiągasz w życiu ale nie wiedziałem co odpowiedzieć, więc w końcu przeszliśmy na rozmowę o redystrybucji społecznej (naprawdę, po prostu nie wiedziałem o czym mówić, i spytałem co sądzi o 500+ i tak jakoś poszło) i po godzinie rozeszliśmy się do domów. Czuje się z tym bardzo źle, bo gdy ktoś jest niski albo rzeczywiście brzydki albo ubogi to może na to zwalać, że przez to nie wychodzi- a ja nie mam na co zwalać, po prostu muszę się pogodzić
Podsumowując: w mojej opinii przegryw społeczny jest po prostu wrodzony i jak ktoś się z tym urodził to choćby stanął na głowie to nic z tym nie zrobi. Albo ja po prostu nie wiem jak, ale czytałem już ileś tam porad i dalej nic.
#zwiazki #przegryw #stuleja #stulejacontent #gorzkiezale

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 18
w mojej opinii przegryw społeczny jest po prostu wrodzony i jak ktoś się z tym urodził to choćby stanął na głowie to nic z tym nie zrobi. Albo ja po prostu nie wiem jak, ale czytałem już ileś tam porad i dalej nic.


@AnonimoweMirkoWyznania: Zgadzam się. Po prostu nie każdemu uda się przekazać dalej swoje geny i tyle, trzeba się z tym zwyczajnie pogodzić.
@AnonimoweMirkoWyznania: piszesz jaki jesteś oh ah, a potem że nawet ciężko było Ci z dziewczyną rozmawiać? Trochę tej części nie ogarnęłam chyba. Może i jesteś po prostu brzydki, nie wiem. Może jesteś po prostu nudny, nie wiem (co z tego jak masz te swoje pasje, jak nie umiesz o nich opowiedzieć innym ludziom i ich zainteresować).
Czy jesteś szczęśliwy i zadowolony z tych swoich pasji? Po pierwsze musisz powiedzieć samemu sobie,
@AnonimoweMirkoWyznania: zakładając, że to nie bait: dziwię się, że podałeś tyle informacji o sobie, bo ktoś znajomy mógłby Cię dosyć łatwo skojarzyć po tym opisie; jeśli masz obszernie uzupełniony profil na LinkedIn etc. to pewnie nawet obca osoba mogłaby wystalkować.... just sayin'
@AnonimoweMirkoWyznania: z tego opisu wyłania się taki jakby produkt ambicji Twoich rodziców, a nie self-made man. Czy te "pasje", które posiadasz, to są Twoje pasje? Czy ścieżka życiowa, którą obrałeś to Twój wybór, czy jakoś tak wyszło (bo rodzice chcieli). Jak znam życie, to czujesz się nieco niedowartościowany bo nic nie osiągnąłeś sam, dodatkowo jesteś mocno ściśnięty konwenansami swojego inteligenckiego środowiska, co się objawia zachowaniami typu gacie grzecznie ułożone w kosteczkę
Lankavatara: Jak dla mnie charakteryzujesz się typowym "Obsessive–compulsive personality disorder". Twoja sztywność, która jest skutkiem lęków oraz jak wyraźnie widać, obsesji rodziny na punkcie osiągnięcia sukcesu powoduje, że nie posiadasz wymaganej swobody w kontaktach międzyludzkich, wiem coś o tym. Większość Januszy powiedziała by żeby uczyć się powoli na kobietach jak z nimi gadać, ja z to polecam pójść na terapie i powoli nauczyć się tam otwierać przed obcym człowiekiem. Mówienie o