Wpis z mikrobloga

Koleżanka zaszła w ciążę i od razu poszła na zwolnienie. Jakoś w drugim miesiącu ciąży. Myślałam, że ciąża zagrożona albo ma jakieś wskazania lekarskie, ale po jej fejsbuku i licznych zdjęciach z wycieczek do ciepłych krajów, myślę, że chyba jednak nie. Wkurzają mnie takie tępe cipy, ciąża to nie choroba, sama w sobie, dopóki nie jest uciążliwa, nie powinna być powodem L4. A potem pracodawcy krzywo patrzą na młode kobiety. #logikarozowychpaskow #zalesie
  • 101
  • Odpowiedz
@kate1990 cóż, jakbym ja miał w perspektywie urlop tylko za to że dałem sobie włożyć kiełbaskę w pieroga to naprawdę by mnie nie obchodziło, kto będzie fundował moje wakacje xD

Jak nie zniesie się obowiązku dawania macierzyńskiego to będzie istniała dyskryminacja na rynku pracy, nic nie zrobisz
  • Odpowiedz
@kate1990: są sytuacje, gdzie dla kobiety lepiej iść wcześniej na chorobowe w czasie ciąży. Moja siostra tak zrobiła, bo jej praca była z zasady dość stresująca, dodatkowo musiała tyrać ciężkie paczki na pocztę i z powrotem i parę innych czynników, które spowodowały, że nawet lekarz jej zalecił odpoczynek w domu. Z czym moja siostra faktycznie odpoczywała w domu :)
  • Odpowiedz
@kate1990 a co ty się tak pracodawcą przejmujesz? Z twoich jej nie płaci więc co cię to boli? Składki będzie płacić przynajmniej 30 lat więc niech sobie siedzi na l4 jak się jej należy.
  • Odpowiedz
@Stragan: sama będę pracodawcą, więc jakoś nie potrafię patrzeć tylko z perspektywy roszczeniowego pracownika "e tam, niech płaci za czas kiedy nie pracuję, co mnie to, popodróżuje sobie w tym czasie- należy mi się", a przy okazji jestem kobietą i widzę jakie takie zachowanie przynosi efekty na rynku pracy. Niech mu się jeszcze trafią 4 takie w najbliższych dwóch latach i gwarantuję Ci, że pod uwagę będzie brać tylko mężczyzn
  • Odpowiedz
@kate1990: masz całkowitą rację a moja firma jest doskonałym przykładem. Kiedyś na menadżerskich stołkach były same kobitki. Po serii ciąż stanowią już tylko 20%. Jeśli Pańsrwo ma gdzieś pomagać to uwolnić pracodawców od tak kuriozalnych kosztów jak urlop wypoczynkowynależny za urlop macieżyński.
  • Odpowiedz
  • 91
@kate1990 Pracowałam do 7 miesiąca i po czasie żałuję. Mój szef jest furiatem i często atmosfera w pracy była gęsta od mobbingu. Oczekiwał ode mnie, że będę pod jego dyktando 20/24. Potrafiłam nie jeść i pić przez dłuższy czas w natłoku obowiązków (zapomniałam o tym). Wysyłał mnie w delegację od 6 do 22. Potrafił przyjść do mnie pod koniec 8h pracy, aby dać mi pracy na dodatkowe 2h (wg prawa powinnam
  • Odpowiedz
@oluchna: nie no wiadomo, w ogóle bez różnicy czy pracuje czy nie, przecież robota sama się zrobi, a ludzi to się zatrudnia dla funu. Jest różnica, jak ktoś idzie w 7 miesiącu na zwolnienie to ma się czas na znalezienie kogoś na zastępstwo, przeszkolenie kogoś nowego, zorganizowanie wszystkiego z jak najmniejszą stratą dla firmy etc. A jak idzie w 2 miesiącu, nagle i wrzuca filmiki z wakacji, to tylko szlag
  • Odpowiedz
@kate1990: stres? większość ludzi pracuje w mocno nerwowych warunkach, szczególnie ludzie młodzi którzy dopiero wyrabiają pozycję zawodową i często przebywanie w stresowych warunkach nijak nie sprzyja ciąży. Jeżeli lekarz wypisał to znaczy że był wystarczający powód.
  • Odpowiedz