Wpis z mikrobloga

Elo Mireczki.
W akademiku uczyłem się grać na gitarze pozyczonej od kumpeli i chciałbym to kontynuować.
Okazało sie, że w domu mam gitarę, ale brak w niej pierwszej struny oraz ma pęknięte pudło. Raczej nie ma sensu tego naprawiać, co nie?
Nie ma ktoś z Was odsprzedac niepotrzebnej gitary?
Czy te gitary za 120 złotych z Allegro starcza do dalszej nauki podstaw?
#gitara #kupie
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AsterXks jest jakiś model gitary yamaha, za 300 zł chyba, klasyczna, praktycznie najtańsza "normalna" nowa gitara, jaką można dostać. Te za "120 z pokrowcem" nie są warte funta klakow.
  • Odpowiedz
@AsterXks: Jak wyżej, nie kupuj takiej gitary za 120 PLN z całym zestawem. W 90% przypadków nie nadaje się to w ogóle do grania i nie ma znaczenia tutaj podejście "tylko do nauki podstaw". Albo gitara działa i gra jak trzeba, albo jest sklejką, ma krzywy gryf, źle nabite progi i nie "działa" poprawnie. W każdym przypadku minimum to najtańsza gitara od marki która się w produkcji gitar specjalizuje. Analogiczna
  • Odpowiedz
@AsterXks: można złapać tanią gitarę ale to nie będzie nówka z allegro. Poczytaj o firmach, wystrzegaj się chińskich skywayów itp. Jak kupisz jakiś śmieć to nic nie będzie brzmiało jak trzeba i się zniechęcisz bo innym brzmi lepiej, palce będą odpadały od wysokiej akcji strun i odłożysz ją na stałe gdy drzazga wbije Ci się w kciuk. Można kupić tanią gitarę ale pewne minimum jakości musi trzymać.
  • Odpowiedz