Wpis z mikrobloga

@Opipramoli_dihydrochloridum: kiedyś trafiła do mnie podobna korespondencja ale jedynie z prośbą o rozłożenie na raty. Sprawdziłem z ciekawości w necie i faktycznie kobieta była w szeregach AK. Zadzwoniłem do staruszki, porozmawialem, wsparłem ciepłym słowem i wyje**** jej długi w straty. PS. Firma dymała wszystkich na około na grube miliony więc nie miałem wyrzutów sumienia.