Aktywne Wpisy
again_and_again +1117
mirko_anonim +28
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Siema. Szybka piłka. Remontuję mieszkanie developerskie, które kupiłem sam 2 lata temu na etapie dziury w ziemi. Będę mieszkał z dziewczyną, która oczywiście nie partycypuje w kosztach raty itd, co jest dla mnie zrozumiałe.
Niezrozumiałe dla mnie jest to, że ona nie chce partycypować w żadnych kosztach związanych z remontem. Zakup mebli, agd, paneli. Mówi że nie będzie dopłacać do mojego mieszkania i to dla mnie jest OK, ale
Siema. Szybka piłka. Remontuję mieszkanie developerskie, które kupiłem sam 2 lata temu na etapie dziury w ziemi. Będę mieszkał z dziewczyną, która oczywiście nie partycypuje w kosztach raty itd, co jest dla mnie zrozumiałe.
Niezrozumiałe dla mnie jest to, że ona nie chce partycypować w żadnych kosztach związanych z remontem. Zakup mebli, agd, paneli. Mówi że nie będzie dopłacać do mojego mieszkania i to dla mnie jest OK, ale
Od dawna myślałam o pobiciu zeszłorocznego rekordu długości trasy na mtb - 201 km, ale bałam się ze względu na kolano. Przestało mi dokuczać, a po ostatnich setkach czułam, że jest moc, więc można było próbować! W tamtym roku wykręciłam dwusetkę praktycznie koło domu, teraz trasa była o wiele bardziej ambitna! Zatęskniłam za #lublin i dlatego padło na to, żeby przejechać się lubelskimi ścieżkami i odwiedzić Zemborzycki!
Trasa: Chełm -> Janów -> Pawłów -> Siedliszcze -> Świdnik -> Lublin -> Piaski -> Krasnystaw -> Siennica Różana -> Chełm
Wyjechałam koło 8ej rano i od razu, zaraz za Chełmem, pomyliłam skręty... mam talent, nie ma co! Przez to nabiłam trochę kilometrów, a i wspólny start z kolegą delikatnie się opóźnił! Droga do Lublina momentami ciężka przez silny wiatr - boczny albo w twarz. Chwilami nie udawało mi się utrzymać na kole. Za to jak dojechaliśmy do miasta to automatycznie uśmiech od ucha do ucha - moje kochane lubelskie ścieżynki i Zemborzycki!! <3 Chwilę zabawiliśmy pod zamkiem, nad zalewem, coś tam się zjadło i trzeba było wracać - na liczniku już ponad 100 km, a wcale nie czułam zmęczenia!! Dodatkowo pogoda podarowała superaśny prezent w postaci wiatru w plecy!! No bosko się śmigało od Lublina aż do Krasnegostawu!! CUDO!! Momentami prawie 40 km/h lekko pedałując - uwielbiam to!! <3 Odcinek od Krasnego do Chełma już wolniejszy, bo znów dmuchało od boku, ale sił nie brakło - jedyne co mi dokuczało pod koniec to ból tyłka. :D Jeśli dobrze liczę to było koło pięciu postojów na jedzenie plus jakieś na robienie fotek.
Filmik z jazdy: https://www.youtube.com/watch?v=0jX3TKhmGW4
Jeszcze kilka ujęć, o których zapomniało się w pierwszym filmiku: https://www.youtube.com/watch?v=6Qv4iSMfdUk
Troszkę cyferek ze stravy:
Distance: 219.5km
Moving Time: 9:31:09
Elevation: 922m
Speed: 23.1 km/h
Elapsed Time: 11:48:52
Kolejne jazdy to sprawdzanie czy moje nogi żyją - było dobrze, nie bolały - dzień później na spokojnie prawie siedemdziesiąt i kolejne dni również z rowerem! Fajna była niedzielna, samotna setka - trasa na spontana - gdzieś skręciłam i po kilkunastu kilometrach dopiero zaczęłam ogarniać na mapie gdzie jestem i jak dalej jechać. Średnia mi ładna wyszła, bo 24,5 km/h.
Coś też na Wigrusie pojeździłam (12 km przypału) i przy okazji wyszło mi #pokazlyde - ktoś tam kiedyś chciał to jest!! ;)
Wczorajsza popołudniowa setka też była zajebista!! Początkowo brak wiatru, a później jak coś zaczęło dmuchać to w plecy!! Średnia - 26.3 km/h - to naprawdę szybka jazda na tym moim rowerze!!
#rowerowyrownik #100km #200km
@Kejcia26: Kup w końcu!
Gratuluję oczywiście przejechanego dystansu i świetnego tempa jak na rower MTB!
taka średnia na 200+ km, ja mam mniejszą, a krotszy dystans o połowe, jak nie wiecej, szanuje jak #!$%@? :D
gratuluje i bij dalsze rekordy!
Sama do końca nie wiem. Niby kilka tygodni wcześniej upadłam właśnie na to kolano. Było stłuczone i raz na jakiś czas bolało podczas jazdy, ale nic więcej. Około miesiąca po glebie zrobiłam trasę na150 km, z czego dużo po piachu i możliwe, że przesadziłam - po tej jeździe spuchło, bolało i troszkę pauzowałam. Zrobiłam prześwietlenie, któro nic niepokojącego nie pokazało. Po kilku dniach robienia okładów i smarowania maścią