Wpis z mikrobloga

Drodzy Mirki oraz Mirabelki z #programowanie oraz w ogóle ludzie Drodzy,

Z wykształcenia i zawodowo jestem programistą.

Przepracowałem w zawodzie niemal 4 lata, zacząłem jeszcze podczas studiów.

Moja kariera była dość intensywna, sam sobie narzucałem tempo, były nagrody i wyjazd zagraniczny do USA, otrzymywane wysokie podwyżki na żądanie i byłem już na pozycji głównego programisty na pewnym, nie tak prostym projekcie.

Po co piszę.

Chciałem napisać że poczułem że nudzi mnie już ta praca. Nie chcę abyście zrozumieli mnie źle. To nie jest tak, że wszystko jest dla mnie trywialne i jestem mistrzem programowania. Wręcz przeciwnie. Dostrzegłem jak wszystko jest skomplikowane i że ludzie ledwo ogarniają co robią pracując na kodzie - 'jebnie, czy nie jebnie' i moje podejście do programowania stało się bardzo odpychające - nie chce mi się w ogóle programować. Pracowałem w różnych językach (C, C++, Java, Objective-C, Python, Javascript, zewnętrzne API) oraz platformach (Windows, Linux, Unix). Poznałem wiele języków - nie stałem się jakimś profesjonalistą, po prostu potrafiłem z sukcesem kończyć w tych technologiach projekty.

Mam uczucie że się wypaliłem.

Aktualnie nie pracuję od kwietnia, w zasadzie w ogóle nie programuję hobbystycznie - nie jara mnie to. Myślę poważnie nad zmianą zawodu na bardziej "ludzki" jak np. kurier/kierowca, gdzie jest obcowanie z ludźmi i trzeba się fizycznie trochę poruszać (myślenia taka praca też wymaga).

Chciałem w tym poście zapytać - po jaki #!$%@? wy w ogóle programujecie? Powiecie że to daje fun, ale jakiego wymiaru fun. Że jesteście bogami, bo zrobiliście w wysokopoziomowym języku kalkulator przeciągając elementy GUI i wklepując metody ze stackoverflow? Kiedyś to było programowanie prawdziwe gdy trzeba było zrobić jakiś sterownik w C albo assemblerze.

Teraz to całe programowanie to wysokopoziomowe, wątpliwie wiarygodne, szambo.
Do tego tempo dzisiejszej pracy w #korpo i wychodzi na to, że jesteś tzw. 'code monkey', a nie żadnym programistą.
Nie liczy się Twój wiek, wygląd, osobowość, tylko mózg, oczy i palce - ważne żebyś trzepał ten cholerny kod, którego jakość jest jaka jest.

Zatrudnia się coraz więcej studentów, coby taniej było, nie ma prawdziwych, odpowiedzialnych, ciekawych stanowisk dla ludzi po studiach. Ci studenci zaniżają również stawki zarobków w firmach bo pracują za grosze, bo utrzymują ich rodzice.

Mało tego, świeżaki, jak to mój kumpel nazywał 'dzidzia programiści' (parafraza juniora), myślą że Boga za nogi złapali skoro otrzymali taką 'white collar' job.

W dupie mam ten wyścig.

W dupie mam takie programowanie.

Chciałem być programistą/informatykiem z prawdziwego zdarzenia, starałem się na studiach, miałem można powiedzieć wybitny temat pracy inżynierskiej, a teraz co? Mam klepać wysokopoziomowy shit lub nawet jeśli to assembler, to kopiować skądś kod, coby szybciej napisać i zadowolić management?

Myślałem że wiedza ze studiów, która zawiera programowanie, ale to tylko mały procent, przyda mi się bardziej w przyszłej pracy. Liczyłem na jakieś poważne stanowiska, gdzie trzeba myśleć, rozmawiać z ludźmi, czasem wynaleźć jakis innowacyjny sposób rozwiązania, specyficznego problemu.

IT stało się wylęgarnią szczurów - rat race.

To nie mój świat, a Wy, mam do Was szacunek tak czy siak, bo jesteście ludźmi - gońcie sobie za swoimi bożkami w postaci pieniądza i wątpliwego fejmu.

Stop the world, I want to get off.

Tyle.
  • 76
@micumic: lol.
1. Poszedłeś do jakiegoś korpo i narzekasz że pracujesz w korpo
2. Dodatkowo sam zacząłeś pracować jako student a teraz narzekasz, że inni studenci są zatrudniani :D
3. Jak Ci się nie podoba ten typ pracy to idź do jakiegoś startupu (i to mówię serio)
4. Cały post opierasz na tym jak to nie ciężko studiowałeś i nic z tego teraz nie masz. Muszę Cię rozczarować - studia #!$%@?
@micumic: też jestem typem przytulacza drzew i strasznie szybko się wypalam - w korpo wytrzymałam rok ledwo. Miałam taki pomysł jak Ty żeby być bliżej ludzi i wbrew wysokiemu wykształceniu itp poszłam pracować do kawiarni. Po trzech dniach byłam załamana, bo Ci ludzie wcale nie chcieli się ze mną przytulać i uśmiechać tylko chcieli mnie pożreć na śniadanie - strasznie dużo negatywnej energii dostałam. Oczywiście tak jak już komuś pisałeś -
@micumic: Nie widzę powodu. Myślę że to co robisz jest mocno overexaggerating. I naprawdę myślałeś że pracując w chyba najbardziej rozwijającej się dziedzinie inzynierii unikniesz wyścigu szczurów i będziesz tulić drzewa? Będziesz miał milusią pracę, kontakt z kolegami motzno, przytulanie.

Jesteś w ogóle dorosły?
@micumic: Może i w życiu nie chodzi o pieniądze, ale żeby faktycznie żyć tak, jak się chce i mieć względną wolność to niestety najpewniejszym sposobem jest po prostu mieć kasę. I możemy się śmiać z programisty 15k ale fakty są takie, że jeżeli dobrze poszukać to da się znaleźć takie oferty, i to z krótszym stażem niż Twój. Wiadomo że nikt by nie był codemonkeyem z wyboru, tylko że wybór jest
przepracowalem w zawodzie 4 lata

jestem wypalony


@micumic: wybacz ale to mnie mocno rozsmieszylo ;) jest szansa ze mam staż w branży dłuższy niż żyjesz i jakoś nie stekam. najwyraźniej to po prostu nie Twoja broszka...