Aktywne Wpisy
Mirkwood +9
Dobra, puśćmy wodze fantazji. Jakbyście byli miliarderami to co byście kupili lub zrobili?
Ja to pomijając takie oczywistości jak dom czy samochód, to zbudowałbym sobie prywatną bibliotekę i kolekcjonowałbym różne cenne książki.
#przegryw
Ja to pomijając takie oczywistości jak dom czy samochód, to zbudowałbym sobie prywatną bibliotekę i kolekcjonowałbym różne cenne książki.
#przegryw
Talaxin +61
#czytajzwykopem #ksiazki #chwalesie
Moja kolekcja książek, nadal rośnie a mniej czasu na czytanie eh
Moja kolekcja książek, nadal rośnie a mniej czasu na czytanie eh
Ze względu na zawód, który wykonuje mam styczność z dorosłymi i dziećmi otyłymi i widzę jak ogromne szkody w organizmie i psychice powoduje nadwaga i otyłość. Z tego powodu ciężko mi słuchać osób, które promują totalną akceptację otyłości – coś w stylu: „Jesteś otyły! Nic nie szkodzi. Nie przejmuj się i kochaj siebie takim jakim jesteś, nic nie zmieniaj.”
O ile rozumiem akceptację siebie (po co ktoś ma każdego nią zadręczać się swoim wyglądem), o tyle nie rozumiem dlaczego zachęca się ludzi do akceptacji choroby i nie podejmowania wysiłku, by ten stan zmienić. To tak jakby ktoś miał ubytek w zębie i nie poszedł do stomatologa, bo akceptuje siebie. Nie szkodzi, że za jakiś czas zaawansowana próchnica wpłynie na jego życie i zdrowie.
Promuje się otyłe modelki z ładną buzią tak jak pani na załączonym zdjęciu i nikt nie pomyśli, że te młode dziewczyny za kilka lat będą ciężko chorowały: nadciśnienie, miażdżyca, cukrzyca, chore stawy – czy to też będzie atrakcyjne dla mediów i nadal będą chciały pokazywać takie osoby?
Rozgraniczmy 2 sprawy: kwestię szacunku do ludzi i kwestię przyzwolenia, a wręcz zachęcania do działań, które negatywnie wpływają na zdrowie. Nie chodzi o to, żeby osoby otyłe piętnować. Chodzi o to, żeby nie dawać sygnału, że otyłość jest świetna i nie trzeba nic z nią robić.
#odchudzanie #dieta #dietetyka #zdrowie #nadwaga #otylosc
Interesujący tekst, trzymaj plusa.
@thismortalcoin: no to wydaje się logiczne - z dnia na dzień nie schudniesz, to długotrwały proces, więc ciągłym myśleniem o sobie jako o paskudnym wielorybie się temu procesowi nie pomaga.
@monkali: przeglądam różne sreddity i tamblery i też zaczynam odnosić wrażenie, że w Stanach te organizacje od grubasów oburza
DAŁBYM Z 5 PLUSÓW
Ja, jakbym mógł to grubasom(ale nie tym otyłym z powodu choroby) oraz palaczom zwiększył składki za ubezpieczenie zdrowotne.
Wśród tych grup jest większa szansa na choroby.
Tak jak z ubezpieczeniem samochodu - im większa pojemność bezbona, tym większa składka zdrowotna.
Motywowałoby to do ogarnięcia się. Sapiący od samego chodzenia Janusz, czy Grażyna, to jedne z najgorszych obrazów jakie widuję. Autentycznie szkoda mi takich ludzi - doprowadzają się do
@QBA__: A to akurat chyba niezbyt uzasadnione, grubas zejdzie kulturalnie na zawał i koniec wydatków. ;)
Jasne, będzie miał cukrzycę czy coś, ale to mały pikuś w porównaniu do leczenia onkologicznego.