Wpis z mikrobloga

@faramka: jak nie z powodów zdrowotnych swoich i dziecka to tylko $$$$.

od początku ciazy wszystkim mówiłam ze tylko cesarka bo inaczej porodu nie zniosę, a co mowić o nacinaniu. z kolejnymi miesiącami jak bobo rośnie na szczescie przekonuje sie do porodu naturalnego. chociaz te wpisy mimo ze nie maja na celu nikogo przestraszyć dają deszczyk, tak wyglada po prostu zycie :) najważniejsze ze podobno sie ból zapomina z pierwszym
  • Odpowiedz
  • 4
@faramka: tak, jezeli tego nie zrobia i nie natna to moze ci krocze peknac i masz pozamiatane/ do konca zycia w pielusze bedziesz chodzic... Tsk lekarka mowila nam kilka tygodni temu
  • Odpowiedz
  • 0
@faramka: chodzi o to ze zwieracz jak peknie to sie rozluzni (czy cos w ten desen) to nie wroci do sprawnosci nigdy. Mozesz sie domyslec co to oznacza dls kobiety...
  • Odpowiedz
@Korhazz: pękniecie krocza goi sie trudniej niz nacięcie. To jest jakbyś albo przerwał bułkę albo prekroił nozem (konkretnie nozyczkami). Jaka pielucha do konca zycia? Naciecie i pekniecie sie zszywa. Chyba ze pękniecie znaczylo co innego.

Jaki szpital?
  • Odpowiedz
@Akayari: u mnie analogicznie, poszłam na stół po 14h skurczy i przy rozwarciu 10 cm:) synek miał na czole taka szufladkę od wgniecenia w moją miednice, na szcEscie po dobie nie było po niej śladu. Tak czy inaczej, mimo ze lekarze od razu mnie namawiali na cc, ja zdecydowałam sie spróbować sn. I teraz nawet jak bym znała finał i tak bym podjęła taka sama decyzje:)
  • Odpowiedz
@Korhazz: ja z żoną 5 tygodni temu to przechodziliśmy... myślałem że tam całkiem osiwieję.. no i po 2 godzinach samej akcji w końcu pojechała na cesarke bo sama by już chyba nie dała rady... i tego wam życzę. Nigdy nie zapomnę jej miny jak się dowiedziała że będzie cesarka.. taka ulga chociaż jakby nie było to operacja jest. O wiele lepsze rozwiązanie niż kleszcze i vacumy i takie tam... a
  • Odpowiedz
@chce_miec_psa:
@faramka:
@Korhazz: Racja, nacięcie krocza mimo że brzmi strasznie to jest potrzebne, bo patrz wyżej. Poród naturalny lepszy, na drugi dzień czujesz tylko ból szycia krocza i możesz względnie śmigać. @Korhazz: powodzenia dla was i daj znać po wszystkim. Trzymam kciuki!
  • Odpowiedz
@Korhazz: jak sie rodzi w dobrej pozycji- najlepiej w kucki- to jest mała szansa pęknięcia krocza. Dobra położna zobaczy czy jest to potrzebne i natnie tylko w ostateczności podczas parcia. W szpitalu, w ktorym rodziłam, 80% porodów kończy sie bez nacięcia.
  • Odpowiedz
A co z tym nacinaniem krocza - to jest dalej praktykowane?


@faramka: Z tego co mi wiadomo to tak. Moja sąsiadka - znajoma mame miała nacinanie rok temu. (dodam, że 6 dzieci już miała na świecie)

WIELKI SZACUN KOBIETY ZA PORÓD, BO JA TO SKÓRKI ODERWANEJ OD PALCA NIE MOGĘ ZNIEŚĆ.
  • Odpowiedz
@Ayano: Moja żona o 21 miała cesarke a o 6 rano już chodziła.. i po 2 dobach z kawałkiem wyjazd ze szpitala i już nawet bez przeciwbólowych leków
  • Odpowiedz
@bacanahali: OPowi chodziło, że nacięcie jest kontrolowane( w prawa albo lewą stronę), a jak pęka to najczęściej w stronę dupki i wtedy ściana dzieląca dupke od pochwy może pęknąć i pozamiatanie.
  • Odpowiedz
@Korhazz: bede tam za miesiac. możliwe ze chodziliśmy razem na szkółkę rodzenia jesli byliście w terminie czerwiec-lipiec. dziwne, ze po odejściu wód tak długo ja trzymają. ale to oni wiedza co robią w koncu
  • Odpowiedz
@Korhazz: Niestety, ale tak. Dlatego nacięcie nie takie straszne, a jak dobrze zszyte i wykonane to już w ogóle cud miód. :D są różne stopnie pęknięcia. Tak jak z oparzeniami. I to z pęknięciem ściany odbytu jest najgorsze.
  • Odpowiedz