Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak dziś taką sytuację co w super wiarygodny sposób wmówiłem kolegom, że straciłem prawictwo (chociaż nadal nawet za rękę nie trzymałem).
Jako że w technikum koledzy się śmiali ze mnie że jestem #!$%@? prawiczkiem, to postanowiłem stracić prawictwo, żeby zyskać w ich oczach. Pomyślałem sobie, że nawet jakbym poszedł do klubu i wyrwał jakąś narąbaną kobietę, zapłacił jej i obiecał, że bym ruchał w 3 kondonach to i tak by mi nie uwierzyli. Potrzebowałem dowodu, czegoś jednoznacznego.
Więc poszedłem do klubu, wypiłem kilka piw na odwagę i poszedłem do toalety. Kibel był strasznie zasyfiony. Taki jaki chciałem. Wziąłem kawałek papieru toaletowego, zebrałem cały syf z muszli i zacząłem nacierać tym penisa. Czułem, że to za mało, więc moim chinchinem ocierałem się o krawędź kibla. Musiałem się sporo narozciągać i przy okazji jego przy tym, bo nie jest on wielki w stanie spoczynki. Kiedy uznałem, iż mój przyjaciel jest wystarczająco brudny, wyszedłem z klubu.
W poniedziałek kolegom opowiadałem, że w klubie w kiblu wyruchałem jakąś loszkę która bajerowałem parę godzin. Oni oczywiście mi nie uwierzyli i śmiali się ze mnie. Po paru dniach jednak miałem pierwsze objawy rzeżączki. Kiedy o tym im powiedziałem, byli w szoku. Poprosili mnie (sic!), żebym im pokazał penisa w szatni. Zrobiłem to. Był lekko czerwony i wylewała się z niego ropa.
Od tamtej pory nie śmiali się ze mnie, że jestem prawiczkiem, tylko że mam mikropenisa, ale to jednak o wiele lepiej moim zdaniem. Ogólnie polecam wszystkim ten sposób, jest dla mnie najlepszy
#wyznanie #wyznaniezdupy #oswiadczeniezdupy #oswiadczenie
  • 45
  • Odpowiedz