Wpis z mikrobloga

Jeszcze nigdy nie miałam takiego debilnego problemu - a jest nim pani, która codziennie przede mną stoi w kolejce do kasy w Minutce.
Bo ja chodzę jak w szwajcarskim zegarku - wstaję zawsze o tej samej porze, wychodzę z domu o stałej godzinie, jeżdżę zawsze tym samym metrem i zawsze za pięć dziewiąta wchodzę do 1 Minute. Kupuję Monte, Coca Colę i arbuzowo-jabłkowy Tymbark.
Od dwóch tygodni CODZIENNIE jakaś baba wchodzi do tej Minutki chwilę przede mną, stoi przede mną w kasie i zawsze kupuje sałatkę za 7,99 zł i zamawia hot-doga (parówka chili i musztarda) plus inne rzeczy do tego i robi zator. Do diabła, cały czas chcę ją wyprzedzić i nie mogę. Wchodzę do Minutki, a ona już tam jest.
Jeszcze trochę to potrwa... i nie wiem co. Zupełnie nie wiem, w którym kierunku to zmierza. Zacznę wcześniej wstawać? Porzucę Minetkę na rzecz znienawidzonego Freshmarketu z pato-obsługą? Powiem tej pani: "Minutka za pięć dziewiąta jest moja, cholero"? :D
Dobra, nieważne. Tak sobie jęczę zastępczo o głupotach.
Miłego piąteczku!
#logikarozowychpaskow #problemypierwszegoswiata
  • 28
@Kamienie: to może czas zmienić nawyki i kupować gdzieś indziej? Coś ci powiem o mózgu- wykonywanie tych samych czynności powoduje że w mózgu wytwarzają się trwałe połączenia pomiędzy neuronami. I to jest spoko- gdy w robieniu czegoś chcesz osiągnąć mistrzostwo- nieważne czy to jest granie na instrumencie, montowanie wideo, obsługa klienta tak żeby był zadowolony. Ale w takich codziennych zwykłych sytuacjach jest to moim zdaniem nie do końca dobre- bo wyobraź