Wpis z mikrobloga

Dawno nie aktualizowałem tagu bo w zasadzie nic się nie dzieję :) Auto bezawaryjnie pokonuje kilometry. Ostatnio byłem na urlopie i średnia ze spalania w cyklu mieszanym 60% trasa 40% miasto wyszło 16,6/100 więc całkiem nieźle ale przyznam, że starałem się jeździć delikatnie i nie nadużywać kickdown-a. Srednia spalania w cyklu miejskim z ostatniego tygodnia wyszło 18/100 czym jestem zaskoczony bo nie udało się wcześniej zejść poniżej 20/100 ale fakt, że emerycka raczej jazda była. Ostatnio wlepili mi mandat w mieście za 80 km/h na 50 (długa prosta, dwa pasy, wylotówka z miasta) a następnego dnia zostałem zatrzymany za wyprzedzenie policji w terenie zabudowanym (tajniacy) ale obyło się bez mandatu bo nie było za co. od tamtej pory uspokoiłem swój styl jazdy co widać i po spalaniu. Miałem jakiś czas temu awarię. Silnik przestał pracować na połowę cylindrów i ledwo się toczył v-max 60 km/h obstawiałem że to pompa paliwa i kupiłem sobie manometr żeby sprawdzić ciśnienie na listwie wtryskowej. Okazało się książkowe. 3.6 bara na jałowych 4.0 po przy-gazowaniu. Zacząłem szukać w komorze silnika i znalazłem winowajcę. Okazał się nim być kabel zapłonowy od cewki do kopułki rozdzielacza zapłonu, wysunął się z korytka, spadł na pasek wielokolorowy, który go przetarł i przez to jeździłem bez połowy cylindrów :) Po wymianie wszystko wróciło do normy. Plany na najbliższe czasy to wymiana oleju, płynu chłodniczego i chłodnicy bo cieknie w okolicy takiego plastikowego wężyka idącego do zbiornika wyrównawczego. Chłodnica NRF albo NISSENS to koszt ok 600-700 zł. Za płyny też trochę będzie bo wchodzi ich nie mało :) Oleju do silnika 8L a płynu chłodniczego 16L :)
#140blauschwarz
  • 5
@m00n: To są jednak te różnice w kupnie samochodu +/- 20 lat, trzeba go najpierw dopieścić, potem już z górki. Kupując 5-10 lat, można się połasić o stan idealny i nie inwestować w niego przez pewien czas. Ale i tak warto, dla tych gabarytów i tego komfortu.