Aktywne Wpisy
Mieliśmy z #rozowypasek dość stresujące i pracowite dni. Weekend miał być zwieńczeniem tego, chwilą zasłużonego odpoczynku. Z racji z tego że ja całą sobotę miałem już wolną, a różowa miała kilka spraw do załatwienia i wracała późnym wieczorem to zdeklarowałem się że przygotuję coś specjalnego na wieczór. Wpadłem na pomysł że w sumie napiłbym się wódki. Po prostu, bez żadnych udziwnień, kolorowych napojów, muzyki w tle. Po prostu. Więc czekając na różową
hugoprat +442
Fajnie się tam bawicie @santanderbankpolska
Najwyższa pora zmienić bank na taki, który nie będzie mnie śledził, sprawdzał co, gdzie i kiedy kupuję, za ile i nie będzie mi wyliczał każdego pierda z CO2. Ha Tfu!
#santander #santanderbankpolska #bankowosc #finanse #pieniadze #ekologia #ekooszolom
Najwyższa pora zmienić bank na taki, który nie będzie mnie śledził, sprawdzał co, gdzie i kiedy kupuję, za ile i nie będzie mi wyliczał każdego pierda z CO2. Ha Tfu!
#santander #santanderbankpolska #bankowosc #finanse #pieniadze #ekologia #ekooszolom
PETA torturuje psy i koty głodząc je i robiąc z nich wegetarian na siłę
99% ludzi pokazało, że nie mają zielonego pojęcia o czym mówią, a mimo tego są tak bardzo pewni swoich racji jakby tytuły naukowe posiadali... To może kilka, dla odmiany, prawdziwych informacji?
Po pierwsze - psy nie są mięsożerne. Psy są wszystkożerne - nie potrzebują mięsa by zdrowo żyć. Ba, wielu właścicieli psów mogłoby to wziąć pod uwagę, i urozmaicić dietę piesełom dorzucając im do mięsa też trochę warzyw, na pewno by nie zaszkodziło, a może pomóc.
Po drugie - psom nie dzieje się absolutnie nic złego na odpowiednio zbilansowanej diecie wegetariańskiej. A odpowiednie bilansowanie diety nie jest wcale tak trudne - prawdę powiedziawszy wystarczy - w pewnym uproszczeniu - dawać psu jajka, i to zaspokoi sporą część potrzeb. Do tego specjalna karma - jest ich sporo na rynku - i psu niczego nie braknie. Dieta wegańska, choć sporo trudniejsza, też jest możliwa, chociaż nikomu bym jej nie polecił raczej.
Co istotne - mimo, że można znaleźć rozpiski co i jak w internetach (a czego nie można? ;p), każdemu kto chciałby psa karmić bez mięsa stanowczo sugeruję wizytę u weterynarza i, przynajmniej, konsultację planu dietetycznego. Robiąc na własną rękę można zepsuć - mało kto jest dietetykiem, co dopiero psim - a chyba nikt nie chce zepsuć najlepszego przyjaciela.
Po trzecie - na to wszystko co piszę wyżej, w przeciwieństwie do zadowolonych z siebie ignorantów w tym znalezisku, posiadam badania naukowe, na przykład
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19480731
albo
http://www.vetmeduni.ac.at/hochschulschriften/diplomarbeiten/AC12256171.pdf
To drugie badanie porusza kwestię kotów; i faktycznie, chociaż koty zdecydowanie są mięsożercami, to - mimo, że to brzmi dziwnie - wcale nie muszą jeść mięsa. Bo, co jest istotne - i my, i nasze zwierzaki, potrzebujemy odpowiednich składników odżywczych - skąd je bierzemy nie jest tak bardzo istotne, oczywiście pomijając walory smakowe (do których za moment wrócę). Poza tym badaniem wyżej, są też inne, które pokazują, że koty mogą żyć na diecie bezmięsnej i nie cierpieć z tego powodu.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16817716
W tym ostatnim badaniu jest istotna informacja na temat tauryny - często podnosi się, że koty muszą jeść mięso żeby zdobyć taurynę właśnie. W karmach wegetariańskich dodawana jest tauryna syntetyczna, która dobrze spełnia swoją rolę. Co ciekawe - taka syntetyczna tauryna jest też często dodawana do pokarmów zawierających mięso.
====
No i wracam do kwestii smaku. Tak naprawdę to jest największy problem - dla wielu psów (a nawet ras, w całości) jedzenie bez mięsa to nie jedzenie. No i co poradzisz, nic nie poradzisz. Znaczy, można próbować - specjalnymi dodatkami smakowymi i zapachowymi, i tak dalej, ale rezultaty są różne, a sens wątpliwy. W przypadku zwierzaka który zdecydowanie pokarmu bez mięsa odmawia, trzeba też brać pod uwagę dodatkową kwestię - może się w końcu przyzwyczai, ale czy w tym czasie nie podupadnie na zdrowiu przez przymusową, samo-narzuconą głodówkę?
Po drugiej stronie są psy, które zdecydowanie preferują nie-mięso - sam zresztą takiego posiadam. Mięso, pewnie, zje, bo czemu nie, ale mając wybór raczej rzuci się na kawałek ser albo pomidora, więc i bajdurzenie że psy to tylko mięso, hur dur, też jest głupie.
Podsumowując - póki wszystko jest prowadzone pod kontrolą weterynarza znającego się na rzeczy, póty nie powinno być żadnych problemów, ale i zmuszanie psa do zmiany diety wbrew jego woli też do najlepszych pomysłów nie należy.
Zakop, informacja nieprawdziwa.
#wegetarianizm #liganauki (zachęcam żebyście wdawali się w polemikę, jeśli macie jakieś inne badania zaprzeczające temu co cytuję - chętnie się dokształcę) #neuropa (bo wiem, że zakopujecie bzdury)
Komentarz usunięty przez autora
Oczywiście zupełnie inna sytuacja gdy faktycznie mamy tutaj "zmuszanie",
Komentarz usunięty przez autora
Dla niektórych ludzi też. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Btw, zakopałem tamto gunwo. Tylko ja sobie życia bez mięsa nie wyobrażam.