Wpis z mikrobloga

W tym oto znalezisku:

PETA torturuje psy i koty głodząc je i robiąc z nich wegetarian na siłę

99% ludzi pokazało, że nie mają zielonego pojęcia o czym mówią, a mimo tego są tak bardzo pewni swoich racji jakby tytuły naukowe posiadali... To może kilka, dla odmiany, prawdziwych informacji?

Po pierwsze - psy nie są mięsożerne. Psy są wszystkożerne - nie potrzebują mięsa by zdrowo żyć. Ba, wielu właścicieli psów mogłoby to wziąć pod uwagę, i urozmaicić dietę piesełom dorzucając im do mięsa też trochę warzyw, na pewno by nie zaszkodziło, a może pomóc.

Po drugie - psom nie dzieje się absolutnie nic złego na odpowiednio zbilansowanej diecie wegetariańskiej. A odpowiednie bilansowanie diety nie jest wcale tak trudne - prawdę powiedziawszy wystarczy - w pewnym uproszczeniu - dawać psu jajka, i to zaspokoi sporą część potrzeb. Do tego specjalna karma - jest ich sporo na rynku - i psu niczego nie braknie. Dieta wegańska, choć sporo trudniejsza, też jest możliwa, chociaż nikomu bym jej nie polecił raczej.

Co istotne - mimo, że można znaleźć rozpiski co i jak w internetach (a czego nie można? ;p), każdemu kto chciałby psa karmić bez mięsa stanowczo sugeruję wizytę u weterynarza i, przynajmniej, konsultację planu dietetycznego. Robiąc na własną rękę można zepsuć - mało kto jest dietetykiem, co dopiero psim - a chyba nikt nie chce zepsuć najlepszego przyjaciela.

Po trzecie - na to wszystko co piszę wyżej, w przeciwieństwie do zadowolonych z siebie ignorantów w tym znalezisku, posiadam badania naukowe, na przykład

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19480731

The present study is the first to demonstrate that a carefully balanced meat-free diet can maintain normal haematological values in exercising dogs.


albo

http://www.vetmeduni.ac.at/hochschulschriften/diplomarbeiten/AC12256171.pdf

During clinical examination of #!$%@? vegan cats and dogs, no abnormalities were detected that were to be associated with the individual diet. All examined dogs and cats appeared happy and bright, some fearful, some aggressive. No diseases could be found that were directly and obviously relatable to a plant based diet.

Results of blood assessment showed no significant differences in all tested parameters in dogs compared to dogs that were fed a conventional diet. Expected significantly lower values of iron and vitamin B12 in vegan dogs could not be observed. Two dogs out of the 20 #!$%@? were fed on a home prepared supplemented diet and neither showed any significant deviations. The main finding in this study are significantly lower folic acid values (p < 0,001) in the group of vegan cats compared to conventionally fed cats. The reason of which is not known and may need further investigation. No other significant deviations to the norm values were found. Expected significant lower values of iron protein or vitamin B12 in vegan cats could not be observed. In the main, examined vegan diets fulfilled cats and dogs nutritional requirements.


To drugie badanie porusza kwestię kotów; i faktycznie, chociaż koty zdecydowanie są mięsożercami, to - mimo, że to brzmi dziwnie - wcale nie muszą jeść mięsa. Bo, co jest istotne - i my, i nasze zwierzaki, potrzebujemy odpowiednich składników odżywczych - skąd je bierzemy nie jest tak bardzo istotne, oczywiście pomijając walory smakowe (do których za moment wrócę). Poza tym badaniem wyżej, są też inne, które pokazują, że koty mogą żyć na diecie bezmięsnej i nie cierpieć z tego powodu.

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16817716

All cats evaluated had serum cobalamin concentrations within reference range, and 14 of 17 had blood taurine concentrations within reference range.


W tym ostatnim badaniu jest istotna informacja na temat tauryny - często podnosi się, że koty muszą jeść mięso żeby zdobyć taurynę właśnie. W karmach wegetariańskich dodawana jest tauryna syntetyczna, która dobrze spełnia swoją rolę. Co ciekawe - taka syntetyczna tauryna jest też często dodawana do pokarmów zawierających mięso.

====
No i wracam do kwestii smaku. Tak naprawdę to jest największy problem - dla wielu psów (a nawet ras, w całości) jedzenie bez mięsa to nie jedzenie. No i co poradzisz, nic nie poradzisz. Znaczy, można próbować - specjalnymi dodatkami smakowymi i zapachowymi, i tak dalej, ale rezultaty są różne, a sens wątpliwy. W przypadku zwierzaka który zdecydowanie pokarmu bez mięsa odmawia, trzeba też brać pod uwagę dodatkową kwestię - może się w końcu przyzwyczai, ale czy w tym czasie nie podupadnie na zdrowiu przez przymusową, samo-narzuconą głodówkę?

Po drugiej stronie są psy, które zdecydowanie preferują nie-mięso - sam zresztą takiego posiadam. Mięso, pewnie, zje, bo czemu nie, ale mając wybór raczej rzuci się na kawałek ser albo pomidora, więc i bajdurzenie że psy to tylko mięso, hur dur, też jest głupie.

Podsumowując - póki wszystko jest prowadzone pod kontrolą weterynarza znającego się na rzeczy, póty nie powinno być żadnych problemów, ale i zmuszanie psa do zmiany diety wbrew jego woli też do najlepszych pomysłów nie należy.

Zakop, informacja nieprawdziwa.

#wegetarianizm #liganauki (zachęcam żebyście wdawali się w polemikę, jeśli macie jakieś inne badania zaprzeczające temu co cytuję - chętnie się dokształcę) #neuropa (bo wiem, że zakopujecie bzdury)
  • 9
@Afterglow: z tego samego powodu dla którego być może nie chcesz, żeby pies jadł np. kanarka? Pies gdyby mógł, byłby odkurzaczem na wszystko co się da wepchnąć do mordki - to my powinniśmy decydować co je. Jeśli ktoś decyduje, że w jego domu nie będzie mięsa, a przy tym psa nie krzywdzi, bo zapewnia mu wszystkie składniki jakie zwierzak potrzebuje, czemu nie?

Oczywiście zupełnie inna sytuacja gdy faktycznie mamy tutaj "zmuszanie",
@PieskiWroclaw:

No i wracam do kwestii smaku. Tak naprawdę to jest największy problem - dla wielu psów (a nawet ras, w całości) jedzenie bez mięsa to nie jedzenie.


Dla niektórych ludzi też. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Btw, zakopałem tamto gunwo. Tylko ja sobie życia bez mięsa nie wyobrażam.