Aktywne Wpisy
yosemitesam +606
#rosja #ukraina #wojna #ruskapropaganda
Rosjanie znaleźli dziesiątki dokumentów zabitych polskich najemników xd Jeden z nich nazywa się Kia Sorento...
https://twitter.com/leandroOnX/status/1823254175469195421
Rosjanie znaleźli dziesiątki dokumentów zabitych polskich najemników xd Jeden z nich nazywa się Kia Sorento...
https://twitter.com/leandroOnX/status/1823254175469195421
vanschout +14
Kosiniak-Kamysz kupił 96 śmigłowców za 10 mld zł... Idiotyzm jak #!$%@?. To drogie zabawki i bardzo łatwo je zestrzelić. Lepiej zainwestować np. w 100 sztuk samolotów F35a albo w schrony, drony, wyrzutnie rakiet, wieże obserwacyjne a nawet terenówki których też brakuje... Za każdym razem kiedy widzę wojskowy pojazd to zwykle to 20-letni gruz. A teraz będzie tak, że kupi te śmigłowce i fajrant, bo kasy na nic innego nie będzie.
#polityka
#polityka
Mirki WYBACZCIE EWENTUALNE WULGRYZMY. OOPS caps lock sie wlaczyl... jestem wlasnie swiezo po powroie z lotniska w Pyrzowicach i jestem mega #!$%@?.. Przyjme kazda krytyke, poniewaz rozumiem, ze obowiazuja pewne regulacje, ale nie rozumiem pewnego paradoksu. Mielismy dzisiaj (ja i moja dziewczyna) leciec z Katowic do Londynu liniami Ryanair. NIestety nie zostalismy wpuszczeni na poklad samolotu poniewaz jedna z pan obslugujacych pasazerow wyczula od mojej dziewczyny won alkoholu. Zachowywalismy sie absolutnie nienagannie. Na poczatku oddalismy bagaz (ten wiekszy) bez zadnego "ale".. Pozniej przeszlismy kontrole bagazu, gdzie moja dziewczyna byla cala zaplakana i nie wygladala najlepiej (rozmazany makijaz, caly czas patrzyla w inna strone (zegnala siostre)). Absolutnie sie nie zataczala, rozmawiala normalnie, wypowiadala sie skladnie itd. Odpowiedzielismy, ze nie, ze placze poniewaz wlasnie pozegnala sie z siostra i owszem, czekajac na samolot wypilismy po piwie, ale o pijanstwie nie moglo byc mowy. Zostalismy przepuszczeni bez zadnych dalszych problemow. Do tzw "bramki" szlismy normalnie, smiejac sie, rozmawiajac i trzymajac za rece. Niestety kiedy zaczeto wpuszczac ludzi na poklad samolotu ta sama pani, ktora odebrala od nas wiekszy bagaz, przepuszczajaca tym razem ludzi stwierdzila, ze od rozowego czuc alkohol. Ja bylem przed nia i mimo, iz wypilem taka sama ilosc alkoholu to zostalem przepuszczony i moglem leciec. Moja dziewczyna zostala poproszona na bok i zostala wezwana przelozona owej pani, ktora nas nie przepuscila. Ja oczywiscie wrocilem sie bo nie chcialem zostawic swojej kobiety samej na lotnisku, poza tym nadal nie bylo wiadomo czy ja puszcza czy nie. Koniec koncow stwierdzono, ze poniewaz czuc alkohol to nie zostanie wpuszcona na poklad. Fakt iz bylismy najnormalniejsza para na swiecie nie mial zadnego znaczenia. Z naszej strony nie bylo absolutnie zadnej agresji slownej (tym bardziej fizycznej), rozmawialismy jak ludzie, a jedyna podstawa byla won alkoholu. Probowalismy przeblagac obsluge, ze przeciez absolutnie nie maja zadnych podstaw aby uznac nas (a szczegolnie drobna kobiete) za jakies zagrozenie, ze zachowujemy sie normalnie, ze przeciez musza istniec jakies przeslanki, niestety pani stwierdzila, ze ona ostatnio byla na dywaniku u dyrektora i teraz nie popusci nikomu. No i teraz pytanie do Was: czy uwazacie, ze to jest fair? Szczerze powiem, ze razem wypilismy po 4 piwa (3 zanim dojechalismy na lotnisko). Wiadomo, ze na kobiete dziala to nieco mocniej... ale do jasnej cholery!!!! Na lotnisku mozna kupic alkohol. W samolocie mozna kupic alkohol! A nie wpuszcza sie osoby, ktora zachowuje sie absolutnie normalnie i ten alkohol od niej czuc? Czy to nie paradoks? W lotniskowych przepisach (przewoznika) jest oczywiscie zapis o tym, iz obsluga ma prawo nie wpuscic kogos na poklad kto jest pod wplywem alkoholu, ale chyba mozna odroznic jakiegos typka gadajacego glupoty od kobiety, ktora zachowuje sie nomalnie i co wiecej jest z facetem, ktory zostal przepuszczony bo wedlug obslugi jest ok. Nie wiemy czy skadac jakies zazalenie, bo pewnie i tak nic to nie da. Nie rozumiem tylko jak mozna sprzedawac alkohol na lotnisku i w samolocie a jednoczesnie odmawiac normalnemu czlowiekowi wejscia na poklad. Przypomina mi to nieco sytuacje z Polskiego Busa, ktora jakis czas temu byla na glownej. W przepisach nie ma nic o limicie alkoholu wiec czlowiek, ktory ma 2 promile, ale zezre mietowkei bedzie wygladac normalnie moze wejsc na poklad i potem zrobic bydlo bo jeszcze cos tam dopije (no bo na pokladzie mozna pic, nawet swoj alkohol zakupiony w strefie bezclowej), natomiast czlowiek, od ktorego czuc alkohol mimo, iz potrafi rozwiazac rownanie kwadratowe, skadnie sie wypowiedziec, byc milym dla obslugi, to na poklad nie wejdzie. Jakim zatem prawem na lotnisku sprzedaje sie alkohol. Dlaczego w takim razie nie bada sie wszystkich wchodzacych na poklad alkomatem? Wszystko zalezy od widzimisie danej pani/pana, ktory akurat obsluguje pasazerow. Najlepszy byl ten tekst ze pani byla na dywaniku wiec teraz sie boi bo oni nie widza czy komus nie #!$%@? po wejsciu na poklad. #!$%@? ze 30 procent ludzi i tak pije przed odlotem, najwazniejsze bylo ze czuc alkohol. Biletow na jutro nie ma, lecimy dopiero we wtorek, stracilem 2 dni pracy. Jest sens skladac jakas reklamacje czy uwazacie, ze obsluga postapila fair? Co sadzicie o tym, ze na lotnisku mozna kupic alkohol, w samolocie mozna kupic alkohol, a wejsc na poklad mozna tylko po "mietowce". Mam nagranie z tego zajscia i czesci dyskusji jednak zostalem ostrzezony ze nie moge go upublicznic bo panie wpuszczajace ludzi nie sa "publiczne" tak jak policja.
Czy dorośli, poważni ludzie tak postępują?
Ja rozumiem, że znikoma ilość, ale to pewnie podziałało bardziej na Twoją kobietę. Poza tym jest różnica pomiędzy "jednym piwem na lotnisku", a "jednym na lotnisku i trzema w domu".
Dla mnie osobiście to jakaś
Za strefę bezcłową na lotnisku nie odpowiada przewoźnik lotniczy. To raz.
Dwa, że możliwość kupienia alkoholu nie równa się możliwości wypicia. Ale skoro tak uważasz to proszę bardzo, następnym razem wypijcie z kilka piwek w strefie bezcłowej, oczekując na wejście na pokład. Jestem ciekaw, czy wówczas was wpuszczą...
Na początku było mi Was żal, bo sam pisałeś, że straciłeś 2 dni pracy, a zapewne i nieco hajsu, ale po chwili namysłu - kto normalny przed wylotem pije kilka piw? Co więcej, swoją nieodpowiedzialność jeszcze pokazujesz perfidnie tutaj:
@zigiscrew: na stacji mozna kupic fajki i zapalniczki, ale nie wolno palic przy dystrybutorze ani podpalac benzyny prosto z pistoletu...
Nie wiem co sie tak tego faktu uczepiles. Juz Ci napisali ze przewoznicy nie maja wplywu na to co sie sprzedaje na lotnisku, odpowiadaja jednak za to co sie dzieje na pokladzie
@wyjalowiony: właśnie o to mi chodzi, alkomat rozwiazalby sprawę :) i nie, nie wyglądam jak everlast :) raczej normalnie
@zigiscrew: Ale to nic nie zmienia, bo pisałem o kupowaniu alkoholu w strefie bezcłowej - piwo lane z kija też jest piwem kupionym i wierz mi, może akurat ty piszesz o barach poza strefą bezcłową, ale ja spotykałem się z lotniskami, gdzie bywały bary i w strefie bezcłowej i generalnie, czy to strefa bezcłowa, czy nie - mówimy o lotnisku, stan przed lotem, więc to nic nie zmienia.
Ja znam te teksty "Hehe, ale przecież piwo to nie alkohol", bo ma mało %, ale bądźmy poważni - piwo jest alkoholem, jakiś % ma. Możesz na lotnisku się napić, ale... właśnie, ALE.
Masz rozum. Świadomie podejmujesz decyzję, że się napijesz i ile się napijesz. Świadomie podjęliście decyzję o wypiciu tych piw i tym samym podjęliście decyzję o stanięciu przed konsekwencjami tegoż czynu. Więc kurde, zamiast bóldupić, to przyjmij po męsku te konsekwencje. Na drugi raz będziecie może
@AvantaR: Sednem mojego wpisu, które chciałem przedstawić był fakt, że zachowywalismy się normalnie, jak ludzie. Gdybym napisał o jednym piwie to być może więcej osób miałoby nieco inne spojrzenie na tą sprawę. Piszac o 4 piwach wyszlismy na zapijaczonych, nie żebym wziął do siebie ;) No niewazne, ważne, że w końcu mamy dobrą drużynę piłki nożnej :)