Wpis z mikrobloga

Kurde, Mireczki, jazda wrocławskim MPK najczęściej #!$%@?, ale czasem też bawi i uczy.

Jechałem sobie dzisiaj spokojnie do tyrki, czytałem Iwaszkiewicza, kontemplowałem, aż tu nagle mój błogi stan zburzyła starowinka, która wtoczyła się do busa. Babinka rozejrzała się po otoczeniu, usiadła kilka miejsc przede mną i zaczęła opowiadać coś gościowi siedzącemu obok. Ten taktycznie zbywał ją półsłówkami i patrzył w okno, a babinka chyba nieco się rozczarowała jego postawą i zaczęła się drzeć na całe gardło.

- Ruscy zniszczyli Polskę, młodzi nie mają pracy i pracodawcy ich po czterech miesiącach z roboty wyrzucają!

Po tej śmiałej tezie zaczęła rozglądać się dookoła szukając poklasku. Wszyscy spuścili głowy, tylko ja głupi spojrzałem na nią i wypaliłem.

- No nie do końca. Ja akurat mam stałą pracę.

To był młyn na jej wodę. To była zawleczka wyjęta z granatu, kaskada myśli i słów.

- #!$%@?, ruski żołnierz, jak wyruchał maciorę to ta zdechła, moja rodzina zgładzona została przez żydowskiego prokuratora, ja się u Cyganów na Brochowie ukryłam, a nawet ci Cyganie wiedzieli, że Jaruzelski to nie był Jaruzelski, to był podstawiony agent NKWD (wymieniła nazwisko), ale i tak by komuna jebła, bo Margaret Tatcher tylko czekała, aż w Polsce zabiją papieża Polaka i chciała wysłać wtedy do Polski trzy dywizje pancerne.

Mirki powiem Wam, że babinka wydawała się nie w ciemię bita i zaczynała mnie powoli jej teoria interesować.

- A NKWD przebierało się w mundury UPA i zabijało Polaków, dlatego ja obiecałam papieżowi, że zemszczę się na Ruskich i zniszczę cmentarz rosyjski na Krzykach. Bo ja się nie boję! Kiedyś na koncercie Black Sabath zniszczyłam portret Stalina, bo ja się nikogo nie boję! - krzyczała pełna werwy, patrząc mi prosto w oczy, a wszyscy ludzie trochę mi współczuli, a trochę się cieszyli, że nie weszli z nią w polemikę – a Ruscy, jak tak mało im ziemi, to niech #!$%@?ą na księżyc, tam nie będą nikogo #!$%@?ć – zakończyła i rozmarzona spojrzała przez okno.

Rozczuliłem się, zawsze miło jest mądrego posłuchać, niestety przygoda ta skończyła się równie szybko jak zaczęła, bo autobus wjechał na mój przystanek, ale muszę przyznać, że lekcję tę zapamiętam do końca życia – muzyka metalowa niszczy mózg. Spasiba!

#coolstory #truestory #wroclaw #heheszki #humor #patologiazewsi #logikarozowychpaskow
  • 6