Wpis z mikrobloga

Napiszę po krótce, bo na pewne rzeczy szkoda strzępić ryja. Mam 30lat na karku i moje dzieciństwo było zajebiste. Rodzice na plaży pozwalali mi biegać na golasa i dla nikogo nie było to żadnym zdziwieniem. Kradliśmy jabłka od sąsiada, po deszczu taplaliśmy się w kałużach, a potrzeby fizjologiczne załatwialiśmy na dworze, żeby nie wracać do domu, bo rodzice mogli już nie wypuścić z powrotem. No ale czasy się zmieniły. Teraz widok roznegliżowanego dziecka na plaży spotyka się z dezaprobatą. W fontannie w środku miasta dziecko biegać nie powinno, bo to #!$%@? zbrodnia i zasługuje na społeczny ostracyzm. #!$%@? takie czasy, w których dzieciom zakazuje się bycia dziećmi, tylko dlatego, że w oczach dorosłych pewne zachowania są niestosowne. Żal mi użytkowniczki @Saragaya: bo sama przyznała, że jej dzieciństwo było #!$%@?, ale warto się czasem zastanowić, czy pozwolić dziecku wejść do miejskiej fontanny, czy też dać bana na bycie dzieckiem i wyczytywać później w necie jakie to się miało #!$%@? relacje w domu.
#gorzkiezale #boldupy #shitwykopsays
Pobierz d1ck - Napiszę po krótce, bo na pewne rzeczy szkoda strzępić ryja. Mam 30lat na karku...
źródło: comment_u0ctrWq8scQM1Wnv8WdVc0QcdXknsHHV.jpg
  • 98
@kicioch: sama autorka posta zauważyła, że żyje w społeczeństwie a więc jej wolność kończy się tam gdzie zaczyna ich i odwrotnie - trochę przerysowując ale kto decyduje o tym, że czytanie książki jest mniej "wieśniackie" od taplania się w fontannie?
@Niedowiarek: twoja wypowiedź o biedakach umysłowych tak bardzo elokwentna - a gdyby pół miasta przy +30°C kąpało się w tej fontannie a ty jeden siedziałbyś tam z książką - to oni mają dostosować się do ciebie czy ty do nich? Żeby nie było, nie kąpałem się nigdy w fontannie a książki czytam z dala od fontann ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@shrimpski: Nie chodzi o wieśniactwo. Chodzi o przeszkadzanie innym. W jaki sposób ona przeszkadza innym czytając książkę przy fontannie? Tak samo matka spacerująca z dzieckiem w wodzie - też nikomu nie przeszkadza. Czy dzieciaki moczące stopy w fontannie - tak samo (co zauważyła sama autorka oryginalnego wpisu). Chodzi o zwykłe zachowanie kultury w miejscu publicznym. Da się spokojnie bawić w fontannie i wypoczywać nie przeszkadzając przy tym nikomu dookoła. I nie
@kicioch: trudny temat z zachowaniem kultury przez dzieciaki - i nie nazywałbym patolą rodziców którzy mają problemy z wychowaniem - z tym różnie bywa bez względu na status społeczny. Zgadzam się z tobą - drażni mnie tylko kategoryzowanie ludzi na podstawie pewnych zachowań.
@d1ck: ale to nie chodzi o to, żeby dzieciom czegoś zakazywać, tylko o to, że to fontanna i nie jest ona do pływania. Mogły być tam jakieś środki chemiczne, albo zupełny brak środków typu chlor - wbrew temu co sądzisz taka fontanna stwarza zagrożenie epidemiologiczne i jakby coś dziwnego się dzieciom porobiło, to jak sądzisz, kto będzie odpowiedzialny? Miasto czy rodzice? Dodatkowo użytkowniczka ta napisała, że nawet jedno dziecko miało zwykłą
@d1ck: #!$%@?, mam tyle samo lat co Ty i identycznie wspominam swoje dziecinstwo, jednoczesnie podzielam zdanie tej typiary... Gowniaki #!$%@? po fontannie w moim miescie bo rodzicom nie chce sie zorganizowac im czasu..a oni zorganizowali sobie jabany plac zabaw na fontannie gdzie ludzie przychodza odpoczac, ale zamiast tego musza sluch krzyku #!$%@? bachorow, sa jeziora baseny etc od takich zabaw.
@ChomikSon: A co ty mi tu #!$%@? kocopoły, że nikomu krzywdy nie robią jak fontanna co chwilę zapchana i musi przyjeżdżać majster i naprawiać, stoi tabliczka jak wół żeby gówniaków tam nie wpuszczać a rodzice nic sobie z tego nie robią.
@d1ck: Podzielam zdanie i wspomnienia z dziecinstwa. Poza tym zwiedzilem troche swiata i nigdzie nie bylo to tak odbierane jak przez wykopkow tutaj.
Fontanna sluzy do ochlody a trawniki do chodzenia ale Polska to panstwo policyjne z pierdyliardem nakazow i zakazow i ludziom przeszkadza wszystko
@d1ck Bo nie każda #!$%@? fontanna jest do zabawy. Ta w Katowicach jest aby sobie zamoczyć spokojnie nogi, poczytać ksiazkę etc.
Sa też specjalne fontanny zbudowane własnie do takiego kąpania sie dzieci (min. w Gliwicach)