Wpis z mikrobloga

4 800 - 1 = 4 799

Tytuł: Pomnik Cesarzowej Achai tom 5
Autor: Andrzej Ziemiański
Gatunek: Fantasy z elementami Borewicza
★★★★★★★

Na oryginalną trylogię Achai, jak również na tomy 1-4 pomnika bardzo narzekałem. I podtrzymuje - oryginalnej trylogii nie należy czytać, tomy 1-4 pomnika są strasznie słabe.
Jak ktoś czytał, to wie jak to wygląda. Jak ktoś nie czytał, to niech sobie wyobrazi Władcę Pierścieni, tylko jako 10 członek drużyny wjeżdża Porucznik Borewicz swoim polonezem - mniej więcej tak mi się kojarzy pomysł na konstrukcję fabularną świata. Tylko że ta część od Władcy Pierścieni to tak z milion razy słabsza, a Borewicz to taki bardziej 'hehe, sie gra sie ma'
Tym bardziej może dziwić moja wysoka ocena i fakt, że w ogóle tom 5 przeczytałem. No ale cóż, jeśli przeczytałem już 7 tomów tego 'epickiego' cyklu, to łyknąłem ostatni, szczególnie, że miałem rozsądny czas na odpoczynek od ostatniej części.
Pierwsze pozytywne zaskoczenie, to że autor chyba przeczytał moje posty na wypoku i zatrudnił porządnego redaktora / wziął się solidnie za warsztat literacki. W końcu po 7 tomach tragicznego języka dialogów i narracji da się to czytać i jest nawet nieźle. Kwestia druga - fabuła wyraźnie przyspiesza, a sam fakt centrowania książki wokół wyścigu/wędrówki znacznie zwiększa emocje czytelnicze.
Co było rozczarowaniem?


Ogólnie zapewne powstanie jeszcze jakaś książka w tym 'uniwersum' i nawet nie wykluczam jej przeczytania.
#czytajzywkopem #achaja

#bookmeter
ckiler - 4 800 - 1 = 4 799

Tytuł: Pomnik Cesarzowej Achai tom 5
Autor: Andrzej Ziem...

źródło: comment_kV0DtMj8VurXTlnV2QOREsm6mGFcB09h.jpg

Pobierz
  • 4
@ckiler: Juz sie pogubilem, ile tomów przeczytałem dlatego pytanie:

! To jest ten tom, w ktorym Kai z kumpelą udają kucharki na innym kontynencie, a Borewicz wyrywa pannę od latawców? Czy to juz kolejna książka?
Autor to grafoman, tworzy potworki w bardzo złym guście. Nawet literaturą przygodową dla młodzieży nazwać tego nie można by byłby to nietakt wobec Arkadego Fidlera, Karola Maya, czy Juliusza Verne'a. Zastanawiam się jak niemoralnym i pełnym złych intencji musi być wydawca. Tłumaczy go jedynie chciwość, bo widać te żałosne wypociny się sprzedają niewyrobionym czytaczom bez zmysłu jakiejkolwiek estetyki.