Wpis z mikrobloga

Drogie Miraski! Jadąc dzisiaj do pracy miałem malutką stłuczkę. Zbliżając się do podporządkowanej zatrzymałem się, bo jechał samochód i gość za mną nie wyrobił i stuknął mi lekko w zderzak. Obadaliśmy, że jemu uwaliło kawałek ramki na rejestrację, a ja miałem jakąś ultramałą ryskę na plastiku - niewidoczną na tle miliona innych (19-letnia Astra I here). Wyciągał 5 dyszek, ale powiedziałem, żeby nie żartował, życzyłem mu miłego dnia i poszedłem do samochodu.

Tak samo miłego dnia życzę dzisiaj Wam. Delektujmy się piękną słoneczną pogodą (nawet jak siedzimy w pracbazie to wydaje mi się, że lato tak czy siak czuć), uśmiechnijmy się do kogoś i pokoegzystujmy sobie dzisiaj w szczęściu i radości ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#dziendobry
  • 36
Miałem podobna sytuacje. Facet zjeżdżał z ronda z wewnętrznego o spotkaliśmy sie narożnikami zderzaków. Miałem lekkie rysy do spolerowania, wiec odpuściłem dziadkowi, ale to była moja pierwsza stłuczka, nie chciałem człowiekowi problemów robić. Po wszystkim jednak pomyślałem, ze przecież nikt by mi (tym bardziej młodemu) w takiej sytuacji nie odpuścił ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Dlatego ni uja, za każdym razem przynajmniej oświadczenie.
@greebqmaster: Może patrzę inaczej, bo jeżdzę trochę nowszym samochodem (bez urazy) i dbam o niego wręcz pedantycznie, ale wychodzę z założenia, że po to jest OC, zeby załatwiać takie sytuacje. Wiadomo, można sie zagapić, niewyhamować, ale dlaczego moje auto ma być w gorszym stanie niż wcześniej? Ile to historii, że uszkodzenia na pierwszy rzut oka znikome, symboliczne 5 dych w ramach przeprosin, a pózniej sie okazuje ze naprawa na ponad tysiąc.
@greebqmaster: A widzisz, nie wszyscy są normalni. Ja raz miałem taką sytuację, że wjechałem gościowi leciutko w tył, zagapiłem się w korku i się zetknęliśmy, ale tak dosłownie minimalnie, że nawet nie miałem pewności, czy na pewno był kontakt. No ale zjechałem z nim uczciwie na pobocze, wychodzimy oglądać. U mnie żadnego śladu, u niego trudno powiedzieć, bo samochód na oko spokojnie pełnoletni, sporo drobnych i mniej drobnych rysek. Ale gość
i utrata zniżek na ubezpieczenie


@jamtojest: max 10%, albo i wcale. Ludzie, #!$%@?, nie bójcie się utraty zniżek, bo poźniej #!$%@? karyny z sebixami #!$%@?ą z parkingów po drobnych obcierkach, bo myślą, że będą płacić miliony za oc.


(°°
@hpiotrekh żebyś się nie zdziwił. Zniżki może polecą niewiele, ale w przypadku kiedy byłeś sprawcą kolizji to podstawa ubezpieczenia rośnie i to sporo. Znajomy ubezpieczyciel mówił mi ostatnio kiedy ubezpieczałem samochód że składki w takim wypadku rosną czasem nawet dwukrotnie i podawał konkretne przykłady.
@Myrzyn: no to Ci dałem przykład że można też nie stracić żadnej zniżki. albo zmienić ubezpieczyciela, albo teraz niektórzy w ogóle nie zabierają przy pierwszej stluczce.
@nowik: Nowego golfa raz wypożyczyliśmy we Włoszech na 3 dni. Po 3 dniach miał jedno wgniecenie i 2 zarysowania. Nawet nie wiadomo kiedy to się stało, prawdopodobnie jak samochód zostawialiśmy na parkingach. W sumie bardziej podoba mi się właśnie takie podejście do rzeczy niż dmuchanie na wszystko i traktowanie przedmiotów jak świętość. Tam połowa samochodów ma mniej niż 5 lat a mimo to każdy obstukany :D
@plecak_odrzutowy: Tak tak, mój błąd :)
@Czimchik: wersja @plecak_odrzutowy
@m1chau: Śmiej się śmiej, ten cud motoryzacji przeżyje nas wszystkich ( ͡ ͜ʖ ͡)
@jonzi: @anenya: @ImReally: @Klejnot_nilu: @Rawcio: @thewickerman88: @dob3k: Tak sobie myślę, że mogłem po prostu spisać oświadczenie. Nic by mnie to przecież nie kosztowało, poza dziesięcioma minutami spóźnienia do pracy ewentualnie. Wydrukowałem sobie kilka i
@hpiotrekh: sam napisałeś, że sytuacja wydarzyła się 'kiedyś'. Z tego co mówił mi mój ubezpieczyciel duży wzrost podstawy ubezpieczenia po stłuczkach zaczął się niedawno, rok, dwa lata temu. Sam był zdziwiony, że teraz są takie różnice. Gdyby tego było mało to ubezpieczenia ogólnie podrożały od tego roku, ja płacę około 100zł więcej za ten sam samochód, a mam pełne zniżki i 0 szkód. Wiem o opcji zachowania zniżek przy pierwszej kolizji,